O urząd prezydenta Polski rywalizują ze sobą przedstawiciele wszystkich ugrupowań politycznych. Okazuje się jednak, że nie każdy z nich może pochwalić się wyższym wykształceniem. Co prawda w Pałacu Prezydenckim urzędował już absolwent zawodówki Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski, który nie ukończył studiów, ale czy to oni mają być wzorami do naśladowania?
Który z kandydatów nie może pochwalić się wyższym wykształceniem? Niedokończonym psychologiem jest Szymon Hołownia. Z kolei Krzysztof Bosak zaczynał aż trzy kierunki studiów i nie skończył żadnego z nich.
W rozmowie z „Faktem” Bosak stwierdził, że polityka na tyle pochłonęła go w młodym wieku, że nie skończył ani architektury, ani filozofii, ani ekonomii, które studiował.
Znaczenie formalnego wykształcenia w ostatnim czasie straciło na wartości. I na rynku pracy, i w życiu społecznym, liczy się przede wszystkim doświadczenie
— przekonywał Bosak zapowiadając, że kiedyś wróci na studia, bo nie opuszcza go ambicja.
Z kolei Szymon Hołownia studiował psychologię w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Studia przerwał na V roku, jak mówił, ze względów zawodowych. W rozmowie z „Faktem” tłumaczył się nawałem pracy i brakiem czasu na naukę.
A co z pozostałymi kandydatami? Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz jest doktorem nauk medycznych. Ukończył studia na Wydziale Lekarskim UJ. Małgorzata Kidawa-Błońska jest absolwentką socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Z kolei Robert Biedroń skończył politologię na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Prezydent Andrzej Duda skończył studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim - jest doktorem nauk prawnych.
wkt/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/484568-oni-chca-byc-prezydentem-bosak-i-holownia-bez-studiow