Wybory prezydenckie zbliżają się coraz większymi krokami, więc pojawia się wiele scenariuszy ich ostatecznego wyniku. Bronisław Komorowski, który doświadczył już porażki w starciu z Andrzejem Dudą, kreuje się na eksperta w tej dziedzinie. W rozmowie na łamach „Super Expressu” wywróżył Andrzejowi Dudzie i Beacie Szydło… porażkę.
Komorowski przepowiedział „marną przyszłość” europosłanki i prezydenta. Oświadczył bowiem, że oboje powinni trafić przed oblicze Trybunału Stanu.
Podporządkowanie Trybunału Konstytucyjnego partyjnym interesom to jest tak wielki grzech wobec demokratycznej Polski, że on nie może pozostać bez napiętnowania poprzez Trybunał Stanu
— dramatyzował Komorowski.
Będzie wniosek o Trybunał Stanu dla pana prezydenta, który ewidentnie złamał konstytucję przy sprawie Trybunału Konstytucyjnego. I to samo powinno dotyczyć pani premier Szydło
— oświadczył.
Odnosząc się do wyborów prezydenckich, Komorowski powiedział, że Andrzej Duda jest „kandydatem na klęskę”.
Andrzej Duda tak zwane „gadane” to ma. Ale jest jeszcze pytanie co mówi i jak mówi. To jego pokrzykiwanie i radykalne zachowania wynikają już z poczucia braku pewności siebie. A jak ktoś jej nie ma, to jest kandydatem na klęskę
— kpił Komorowski stwierdzając, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma „ogromne szanse na pokonanie Dudy” w drugiej turze wyborów.
Skąd ta pewność? Zdaniem Komorowskiego „PiS popełnia różne polityczne szaleństwa wtedy, gdy wyłączy wszystkie bezpieczniki takie jak Trybunał Konstytucyjny, służby czy Sąd Najwyższy”.
Władza się więc zdemoralizowała, bo nikt jej nie kontroluje (…) wielu wyborców PiS myśli, że tej partii przydałby się jakiś kaganiec, jakiś hamulec na ich działania. Wielu bowiem z niepokojem obserwuje radykalizm i fundamentalizm, łamanie zasad. Dziś nikt już ich nie widzi jako partię „czystych rąk”. Banaś, Komisja Nadzoru Finansowego, dwie wieże Kaczyńskiego…
— przekonywał Komorowski.
Dopytywany o przyczyny swojej porażki z Andrzejem Dudą w 2015 roku, Komorowski poskarżył się, że nie miał… zaplecza politycznego.
Bez zaplecza politycznego kandydaci radzą sobie z trudem, co zresztą sam odczułem podczas mojej przegranej kampanii. Gdy partia była skonsolidowana i zaangażowana zbudowało to szanse na moje zwycięstwo z Jarosławem Kaczyńskim. A kiedy była zdemobilizowana i niezaangażowana, to wybory zostały przegrane (…). Każdy kandydat bierze odpowiedzialność za wszystko, także za to, czy uda mu się zmobilizować własne zaplecze polityczne. Moim była Platforma, która po tych wszystkich aferach taśmowych i innych przeżywała trudny okres i była zdemobilizowana. Nikogo nie oskarżam, ale ja za to zapłaciłem cenę
— stwierdził Komorowski.
skt/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/484556-paradne-komorowski-chce-stawiac-prezydenta-dude-przed-ts
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.