Najpewniej 9 lutego podczas Krajowej Konwencji Wyborczej PSL, która odbędzie się w Jasionce koło Rzeszowa, Paweł Kukiz oficjalnie poprze kandydaturę Władysława Kosiniaka-Kamysza na prezydenta Polski. W sejmowych kuluarach mówiło się, że szef ludowców poparcia ze strony lidera ruchu Kukiz’15, wyczekiwał z niemałym utęsknieniem. Kukiz chciał mieć jednak na piśmie, że postulaty przez niego głoszone, są traktowane w Polskim Stronnictwie Ludowym poważnie. w ubiegłą sobotę dostał to na piśmie.
Kosiniak-Kamysz o postulatach głoszonych latami przez Pawła Kukiza mówił ostatnio coraz częściej. Kilkanaście dni temu, w rozmowie z red. Robertem Mazurkiem na antenie RMF FM, zapewniał, że zostaną one wpisane do jego programu wyborczego.
Wszystko przed nami. To, co najważniejsze [z postulatów Kukiza - przyp. KK] - sędziowie pokoju, mieszana ordynacja wyborcza, sprawy związane z wyborem prokuratora generalnego w wyborach powszechnych - to będzie w moim programie wyborczym. My to wpisaliśmy do programu wyborczego PSL-u, ale to będzie też w programie wyborczym kandydata na prezydenta, w moim programie wyborczym
—mówił niedawno lider PSL.
Kukizowi to jednak nie wystarczało i trudno się dziwić, bo lider PSL ma nikłe szanse na wygraną w wyborach prezydenckich. Rockman chciał, aby jego postulaty zostały wpisane do statusu partii Kosiniaka-Kamysza. Brzmi nierealnie? Tylko na papierze, bo w sobotę Rada Naczelna PSL podjęła uchwałę dot. kontynuowania Koalicji Polskiej, w której mowa jest właśnie m.in. o wpisaniu postulatów Kukiza do statusu partii. Miałoby do tego dojść na jesieni. Wcześniej jednak, jak zapowiedział lider ludowców, odbędzie się kongres Koalicji Polskiej na którym zostanie podpisane trwałe porozumienie programowe.
Będąc jedynymi spadkobiercami dziedzictwa Ruchu Ludowego chcemy w sposób szczególny zwrócić swoją uwagę na korzenie organizacji. Dlatego rekomendujemy dalsze wspieranie zasady praworządności, samorządności i pomocniczości, wzmocnienie demokracji bezpośredniej, zwiększenie kontroli społecznej w wymiarze sprawiedliwości poprzez wprowadzenie do polskiego porządku prawnego instytucji sędziów pokoju, oraz wybór Prokuratora Generalnego w wyborach powszechnych, a także obligatoryjnego referendum
— zaznaczono w dokumencie.
Postulujemy także zmianę ordynacji na model mieszany, pozwalający na zwiększenie kontroli społecznej procesu wyborczego
— dodano.
Czy w partii faktycznie panuje przekonanie co do słuszności postulatów głoszonych przez Kukiza, a może to tylko wyborczy wybieg? Sejmowe plotki głoszą, że nawet stary polityczny wyjadacz, jakim jest z pewnością Marek Sawicki, miał się do nich przekonać. Podobnie zresztą, jak Kosiniak-Kamysz, którego do tego przekonało układanie partyjnych list. Sam Paweł Kukiz z pewnością inaczej sobie wyobrażał swoją polityczną drogę, ale trzeba przyznać, że swoich postulatów nie zdradził. Jego relacje z ludowcami, z całą pewnością, na ekrany telewizorów mogliby przenieść reżyserzy południowo-amerykańskich telenoweli. Od określenia ludowców „zorganizowaną grupą przestępczą” do wpisania do ludowego statusu partii własnych rewolucyjnych postulatów, jest jak od nienawiści do miłości. Polityka jednak nie takie rzeczy widziała. Czy Kukizowi jednak przyjdzie, kiedyś powiedzieć „a nie mówiłem?”. Do tego z pewnością droga jest o wiele dłuższa, niż do zwinięcia szyldu Kukiz‘15, a to niechybnie nastąpi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/484442-psl15-jest-blizej-niz-dalej