Wiceszefowa Komisji europejskiej Vera Jourova przebywa z wizytą w Polsce w związku z nowelizacją ustaw sądowych. Odbyła szereg spotkań, m.in. z marszałek Senatu Elżbietą Witek czy RPO Adamem Bodnarem. Rozmawiała także z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, który po spotkaniu z wiceszefową KE poczuł się w obowiązku nauczyć dziennikarzy, jak wymawia się imię i nazwisko jego rozmówczyni.
CZYTAJ TAKŻE: Co oznacza wizyta Jourovej w Polsce? Wiceszef MS: Znakomita okazja do pokazania, że nie jest to żadna ustawa kagańcowa
Po spotkaniu z Jourovą, marszałek Grodzki wyszedł na krótką konferencję prasową. Jednak swojego wystąpienia nie zaczął od tego, czego dotyczyły rozmowy z wiceszefową KE. Grodzki oświadczył, że osobiście zapytał się Jourovej, jak wymawia się jej imię i nazwisko, czym podzielił się z dziennikarzami.
Jak państwo wiecie, przed chwilą zakończyło się spotkanie z panią wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej „Wierą Jourową”. Spytałem się osobiście, jak się to wymawia po czesku. Nie mówi się „Vera Jurova” tylko „Wiera Jourowa”. To jest prawidłowa wymowa jej nazwiska
— oświadczył dumnie Grodzki.
Czy naprawdę to było najważniejszym punktem tego spotkania?
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/484417-grodzki-poucza-dziennikarzy-mowi-sie-wiera-jourowa