Prof. Wojciech Polak w rozmowie z portalem wPolityce.pl komentuje słowa ambasadora Rosji w Polsce, że Polska ma wobec Rosji dług nie do spłacenia. Historyk odniósł się również do wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy w Muzeum Auschwitz-Birkenau.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co za bezczelność! Ambasador Andriejew: Polska ma wobec Rosji dług nie do spłacenia, istnieje dzięki zwycięstwu ZSRR w wojnie
Mówienie o tym, że mamy być Sowietom za coś wdzięczni jest bezczelne. Sowieci są nam winni ogromne odszkodowania za zbrodnie i rabunki, jakich dokonali w Polsce. Tak było i taka narracja powinna dominować w mówieniu o polsko-sowieckich relacjach
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Wojciech Polak, historyk, wykładowca akademicki, przewodniczący Kolegium IPN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jarosław Kaczyński dla „Bilda”: Polska nie pogodzi się z tym, że nie otrzymała reparacji za zniszczenia wojenne
Te słowa to skrajna bezczelność w wykonaniu ambasadora Rosji w Polsce. U początków II wojny światowej leży sojusz sowiecko-niemiecki i pakt Ribbentrop-Mołotow. Bardzo długo Stalin był sojusznikiem Hitlera. We wrześniu 1939 r. doszło do niemiecko-sowieckiej agresji na Polskę. W czasie II wojny światowej Niemcy prześladowali Polaków. Ale robili to na ogromną skalę również Sowieci. Polacy byli przez Sowietów mordowani, wysyłani do łagrów, wysiedlani na Syberię. Moja mama spędziła pięć lat w Ałtajskim Kraju. Straciła tam brata. W pamiętnikach opisała, w jak strasznych warunkach żyli w tamtym czasie. Przymierali głodem, byli poniżani i maltretowani. To są rzeczy niebywałe
— podkreśla.
Armia sowiecka wkraczająca do Polski dokonywała masę zbrodni. Mordowała, gwałciła kobiety, rabowała na ogromną skalę polskie surowce, ograbiała polskie fabryki z maszyn i urządzeń
— przypomina historyk.
Sowieci wypędzili Niemców z Polski i zainstalowali prokomunistyczny rząd, który był zależny od nich i prowadził politykę uzależnienia Polski od Związku Sowieckiego. Aż do 1989 r. Polska była krajem wasalnym wobec Sowietów eksploatowanym przez nich na różne sposoby. Tzw. wyzwolenie oznaczało działalność NKWD w Polsce. Oznaczało też zbrodnię augustowską, oznaczało polowanie na żołnierzy Armii Krajowej i na polskich działaczach patriotycznych. Oznaczało również wywózki w głąb Rosji do łagrów. Przez długie lata Sowieci ściśle kontrolowali polską politykę i polskie wojsko instalując w nim całą masę swoich agentów na najwyższych stanowiskach generalskich łącznie z marszałkiem Rokossowskim. W innych gałęziach życia działo się podobnie. Z czasem system stawał się trochę łagodniejszy. Ale sowieckie bazy wojskowe w Polsce istniały aż do początku lat 90.
— mówi.
Prof. Polak odniósł się również do wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy w Muzeum Auschwitz-Birkenau.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Duda: Instrumentalne wykorzystywanie Auschwitz dla jakichkolwiek celów to bezczeszczenie pamięci ofiar
Wystąpienie prezydenta Dudy jest bardzo ważne. Podkreślił, że o Holokauście powinniśmy pamiętać i zawsze my Polacy będziemy o nim pamiętać. Prezydent ma nadzieję, że będą o nim pamiętać również inne narody. Ostrzegał przed instrumentalizowaniem Holokaustu i wykorzystywaniem go do celów politycznych
— ocenia prof. Polak.
Jest to bardzo ważne stwierdzenie, ponieważ pojawiają się na świecie tendencje, które kłamliwą narrację wykorzystują do szkodzenia Polsce. Pojawiły się fałszywe opinie, że to Polacy brali udział w Holokauście, czy też, że obozy koncentracyjne były dziełem Polaków, a nie Niemców. Trzeba zwalczać taką narrację pokazując prawdziwe fakty. A fakty były takie, że obozy koncentracyjne zbudowali Niemcy do mordowania głównie Żydów. Ale także do mordowania przedstawicieli innych narodów. W Auschwitz zginęło 70 tys. Polaków, 20 tys. Romów. Żydzi mordowani w Auschwitz często byli Żydami z pochodzenia, ale poczuwali się do polskości. Sztywne odgraniczanie ludzi według kryteriów norymberskich prowadzone przez Hitlera jest czymś kompletnie niewłaściwym
— podkreśla.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/484293-prof-polak-do-andriejewa-nic-nie-zawdzieczamy-sowietom