„Muszę zaprzeczyć tezie, że nie wyciągnęliśmy wniosków (z historii-red.). Po atakach czy zamachach antysemickich jednoczymy się w Europie. Po strasznym zamachu w Halle niemieccy politycy złożyli oświadczenia o solidarności, a kanclerz Merkel natychmiast odwiedziła synagogę w Berlinie. To był dobry znak” – przekonuje Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Die Welt”.
Według Schudricha słowa polityków może i są często wyuczone. Ale to nie znaczy, że nie traktują problemu antysemityzmu poważnie.
Oczywiście, że jestem zaniepokojony rosnącym antysemityzmem w Niemczech czy Francji. Ale faktem jest także, że państwo jest dziś po naszej stronie. W latach 30. XX wieku natomiast to przedstawiciele państwa popierali i szerzyli antysemityzm. Na pewno dzisiejsza sytuacja jest daleka od ideału, ale nie jest tak jak wtedy. To nie jest więc tak, że nie wyciągnęliśmy wniosków z historii ale że wyciągnęliśmy ich byt mało
—podkreśla Naczelny Rabin Polski. Jego zdaniem „przez 70 lat istniał rodzaj europejskiego konsensusu, że przyzwoici ludzie lub ci, którzy się za takich uważali nie mogli głośno wyrażać poglądów antysemickich.
Ci, którzy to robili, byli społecznie wykluczani lub uznawani za wariatów. Ten mechanizm już nie działa. Wszyscy, w tym politycy, mogą teraz rozpowszechniać antysemickie teorie spiskowe i nie muszą obawiać się konsekwencji. Oburzenie często nie pojawia się lub znika w naszym nerwowym codziennym życiu, zdominowanym przez internet i sieci społecznościowe
—uważa Schudrich.Jak wyjaśnił, ma na myśli przede wszystkim polityków skrajnej prawicy. Według niego Stany Zjednoczone stały się ostatnio „najniebezpieczniejszym krajem dla Żydów”. Wspomniał przy tym o ataku na synagogę w Pittsburghu, do którego doszło pod koniec października 2018 roku.
W Nowym Jorku prawie nie ma dnia bez ataku na Żyda. Jeszcze kilka lat temu nie mieściłoby mi się w głowie, że USA mogą się rozwinąć w takim kierunku
—powiedział. Jak zauważył, „wzmacniaczem nienawiści” wobec mniejszości są dziś media społecznościowe. Jeśli chodzi zaś o Polskę to Schudrich przypomniał, iż relacje Polski z Izraelem były przez kilka miesięcy napięte z powodu przyjętej w 2018 roku ustawy, która wprowadzała w pierwotnej wersji kary za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy.
Po krytyce z Izraela i USA ustawa została złagodzona. Premierzy Polski i Izraela wydali wspólne oświadczenie. Wówczas młodzi polscy Żydzi pytali mnie często, czy przyszedł czas pakować walizki. Dziś pytają mnie, czy mogą publicznie nosić na szyi swoje gwiazdy Dawida. To niepokojące ,że jestem pytany o coś takiego, ale nie są to już obawy, które wiązałyby się z emigracją
—podkreślił. Dlaczego? Bo żydzi, którzy noszą jarmułkę, nie są w Polsce atakowani, tak jak w Berlinie czy Paryżu.
Nie umiem powiedzieć, dlaczego u nas jest tak spokojnie, ale bardzo się z tego cieszę. Liczby są jednoznaczne. W Polsce synagogi nie są atakowane, przed centrami społeczności żydowskiej nie stoją policjanci, jak ma to miejsce w Niemczech. Dotychczas nie było ataków cielesnych na Żydów. Jest antysemityzm, ale nie wyraża się on w formie fizycznych ataków
—zaznaczył. Według Naczelnego Rabina Polski niechęć do uchodźców jest powiązana z niechęcią do żydów bo „w okresie zmian czy kryzysu najbardziej cierpią zawsze mniejszości”. Schudrich przyznał też, że potrafi zrozumieć wątpliwości prezydenta Andrzeja Dudy, które skłoniły go do odwołania udziału w Światowym Forum Holokaustu w Jerozolimie w zeszłym tygodniu.
Nie możemy dopuścić do tego, by komentarze, jakie słyszeliśmy w minionych tygodniach z Rosji, wbiły klin między Polskę a Izrael i naród żydowski
—podkreślił Schudrich. Na pytanie dziennikarza „Die Welt” czy PiS szczuje przeciwko żydom i mniejszościom (jak homoseksualistom) Naczelny Rabin Polski odparł:
Nie będę mówił o określonych partiach politycznych. Mam dobre relacje z czołowymi politykami wielu partii. Nie są antysemitami
—dodał.
-JJW, welt.de
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/484272-schudrich-w-polsce-nie-ma-dzis-fizycznych-atakow-na-zydow