Powstają „komitety Biedronia”, których będzie 380 – jeden w każdym powiecie; będą zapleczem angażującym wyborców – zapowiedział w poniedziałkowym wydaniu „Rzeczpospolitej” Robert Biedroń, kandydat Lewicy na prezydenta.
CZYTAJ WIĘCEJ: Biedroń nawołuje: „Konstytucję trzeba bronić od pierwszego do ostatniego akapitu”. Zapisów o małżeństwie i ochronie życia również?
W wywiadzie dla „Rz” Biedroń był pytany o to, jak - jego zdaniem - Polska powinna wyjść z pogłębiającego się kryzysu wokół wymiaru sprawiedliwości. Odpowiedział, że przede wszystkim rząd, prezydent i sejmowa większość powinni zacząć szanować prawo.
To już będzie dobry początek. Mamy do czynienia z kryzysem prawnym, którego konsekwencji nie jesteśmy nawet w stanie przewidzieć, ale na pewno będzie on mieć wpływ na życie tysięcy Polaków i Polek
—stwierdził. Zadeklarował, że weźmie udział w organizowanym przez Polską Akademię Nauk „okrągłym stole” w sprawie sądownictwa.
Biedroń powiedział też, że jego pomysłem na to, by wejść do II tury w wyborach prezydenckich, jest „zakasać rękawy i ciężko pracować”.
Po kolejnych przegranych wyborach w elektoracie opozycji panuje duża frustracja. Wyborcy mają poczucie, że opozycja nie ogarnia rzeczywistości. Trzeba pokazać siłę i chęć wygrania. Ja tę siłę mam i jestem gotowy. To nie pierwszy raz, gdy podejmuję się trudnego zadania. Gdy startowałem na posła, wszyscy mówili, że się nie da. Gdy startowałem na prezydenta Słupska, to pierwsze sondaże pokazywały 4–5 proc. i wszyscy mówili, że nie mam żadnych szans
—podkreślił.
Dodał, że powstają „komitety Biedronia”, których będzie 380 – jeden w każdym powiecie.
Staną się postępowym ruchem społecznym, który będzie zapleczem organizacyjnym, intelektualnym i dyskusyjnym, angażującym wyborców
—wyjaśnił. Biedroń poinformował, że w jego sztabie wyborczym, Adrian Zandberg będzie osobą odpowiedzialną za kierowanie zespołem programowym.
Kandydaci opozycji nie powinni być rywalami, ponieważ naszym prawdziwym kontrkandydatem jest Andrzej Duda. Jako opozycja musimy pokazać, że mamy coś do zaoferowania. Ja mam konkretne poglądy
—mówił.
Mówił, że wybory prezydenckie będą wyborem „cywilizacyjnym”.
Albo wybierzemy cywilizację pogardy, dziś reprezentowaną przez (prezydenta) Andrzeja Dudę, albo cywilizację godności, gdzie każdy z nas będzie miał szanse na szacunek dla siebie, niezależnie od tego, kim jest i skąd pochodzi. Jako prezydent będę pilnował, żebyśmy przestrzegali konstytucji od pierwszego do ostatniego artykułu – a wolność i równość szans jest tam wyraźnie zapisana
—zadeklarował.
kk/PAP/”Rz”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/484234-biedron-przyznaje-panuje-duza-frustracja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.