Jak ogromnie nieodpowiedzialne jest rozniecanie fermentu i mówienie, że on przyczyni się do harmonii w państwie. Raz ruszona w ruch machina kwestionowania decyzji najwyższych władz, tak ustawodawczej jak i wykonawczej, a także zasadności decyzji urzędów wyda owoc obfity, w postaci powszechnego buntu przeciwko wszystkiemu.

Moderatorzy rozchwiania stabilizacji politycznej państwa są posłusznymi wykonawcami strategii ideologii marksistowskiej, w nowej odsłonie gender. Tak, trzeba najpierw spowodować, żeby żadna z instytucji państwowych, żadna władza nie miała certyfikatu nieomylności. Wszystko wszak można podważyć. Argumenty są oczywiste. Demokracji już nie ma, gdy większość musi ustąpić mniejszości, także jednostce. Jestem inny, mam specyficzne potrzeby, wyróżniam się tzn., że należy mnie obdarzyć przywilejami. Prosta droga do anarchii? Właśnie tak.

Chaos pozwala zmieniać znaczenie nazwom i definicjom wedle uznania. Więc czego chcą dziś Ci co nawołują do nieposłuszeństwa? Czy naprawdę wydaje im się, że ich pozycja jest bezpieczna? Jaki przekaz otrzymują młodzi ludzie? Ci, jeszcze w szkołach, na studiach? Atakowani zewsząd informacjami o złym Rządzie, samowolnych sędziach, Sądach, których wyroków nie należy stosować, w szkołach, gdzie seksedukatorzy robią im wodę z mózgu opowiadając o tym, żeby się wpasowali do jednej z 56 płci lub nazywając aborcję prawem człowieka do profilaktyki zdrowotnej, umniejsza się autorytet rodziców. Czy w będą w stanie budować Polskę bezpieczną dla siebie i swoich dzieci? To pytanie powinni zadać sobie dziś wszyscy Polacy.

Dobrze byłoby gdyby każdy, kto zabiera głos w przestrzeni publicznej zmierzył się z własnym rachunkiem sumienia. Każdy, dla kogo ważna jest Polska wolna i suwerenna. Musimy się bronić przed anarchią, dopóki wolno nam jeszcze mieć swoje zdanie i je prezentować. Dopóki jest nadzieja i siła w Narodzie, aby obronić w Polsce demokrację. Abyśmy my i nasze dzieci mogli żyć bezpiecznie, musimy wyraźnie i zdecydowanie przeciwstawić się środowiskom, które niszczą Polskę.