Sprawy reformy wymiaru sprawiedliwości należą do domeny suwerennych decyzji państw członkowskich - powiedział w sobotę wicepremier Jarosław Gowin pytany o wezwanie do MSZ szefa przedstawicielstwa KE w Polsce.
W związku z niedopuszczalną wypowiedzią rzecznika KE Christiana Wiganda, na sobotę do MSZ został wezwany szef Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marek Prawda
— informował w piątek wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand twierdząco odpowiedział w piątek na konferencji prasowej w Brukseli na pytanie, czy KE nie ma wątpliwości, co do prawomocności Sądu Najwyższego w Polsce, ale ma je w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego.
W sobotę na antenie RMF FM 24 był o to pytany wicepremier, szef MNiSW Jarosław Gowin.
Ustawy sądowe zdaniem obozu rządzącego były konieczne, aby bronić praw obywateli, żeby nie dopuścić do anarchii prawnej
— powiedział Gowin, podkreślając jednocześnie, że w ocenie polskiego rządu „sprawy reformy wymiaru sprawiedliwości należą do domeny suwerennych decyzji państw członkowskich, a Komisja Europejska wykracza poza przepisy Traktatu Lizbońskiego”.
Gowin zwrócił przy tym uwagę, że „doszliśmy do ściany w reformie wymiaru sprawiedliwości”.
Doszliśmy do momentu, że każda ze stron musi się zastanowić, czy trwanie na swoich pozycjach nie jest szkodliwe dla państwa jako całości, nie jest szkodliwe dla obywateli
— mówił Gowin. Jak przypomniał, gdy on był ministrem sprawiedliwości, środowisko sędziowskie również było oporne jakimkolwiek zmianom.
Kiedy byłem ministrem sprawiedliwości, prowadziłem szeroki dialog z sędziami. To się skończyło dokładnie tak, jak w przypadku reform pana ministra Ziobry. Środowisko sędziowskie kompletnie było oporne przeciwko jakimkolwiek zmianom
— podkreślił.
Szef MNiSW był także pytany, czy w związku z poniedziałkową wizytą wiceszefowej KE Very Jourovej na obchodach 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, odbędą się jakieś rozmowy nt. tej reformy.
Na pewno takie rozmowy będę prowadzone
— stwierdził Gowin.
O wszystkim będzie informować Ministerstwo Spraw Zagranicznych
— dodał i przypomniał, że „będą tam przecież najważniejsi przedstawiciele państwa”.
W czwartek I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf w imieniu trzech Izb Sądu Najwyższego - Cywilnej, Karnej i Pracy - ogłosiła decyzję po posiedzeniu w sprawie przedstawionego przez nią pytania prawnego, czy udział w składzie sądu powszechnego lub SN osoby powołanej na sędziego przez Prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa w jej aktualnym składzie prowadzi do naruszenia Konstytucji RP, Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz Traktatu o Unii Europejskiej, wskutek czego osoba taka jest nieuprawniona do orzekania lub skład sądu jest sprzeczny z przepisami. Jak przekonywano, chodziło o rozstrzygnięcie powstałych po wyroku TSUE z listopada ub.r. rozbieżności w orzecznictwie dotyczących udziału w składach sędziowskich osób wyłonionych przez KRS w nowym składzie.
Sąd Najwyższy zignorował tym samym decyzję Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zawieszenia posiedzenia trzech izb.
Z uchwały SN wynika, że w Sądzie Najwyższym obsada jest nienależyta jeśli w składzie sędziowskim bierze udział sędzia wyłoniony przez Krajową Radę Sądownictwa ukształtowaną w trybie zapisanym obecnie w ustawie o KRS. W sądzie powszechnym nienależyta obsada sądu ma miejsce, gdy w składzie sędziowskim uczestniczy sędzia wyłoniony przez obecną KRS, jeżeli wadliwość procesu powoływania go prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności.
Zdaniem Sądu Najwyższego, uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia oraz do orzeczeń, które zostaną wydane w toczących się w tym dniu postępowaniach na podstawie Kodeksu postępowania karnego przed danym składem sądu. Wyjątkiem – jak stwierdza SN - są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN. Uchwała ma zastosowanie do orzeczeń tej Izby bez względu na datę ich wydania. Stanowisko to budzi wiele wątpliwości natury prawnej.
W czwartkowym posiedzeniu nie uczestniczyło siedmioro sędziów z Izby Cywilnej SN. Uchwała została podjęta przy udziale 59 sędziów. Zgłoszone zostało do niej sześć zdań odrębnych. Jak zaznaczył w uzasadnieniu sędzia Włodzimierz Wróbel, uchwała nie jest o sędziach, tylko o sądzie. Podkreślano, że uchwała nie dotyczy też uprawnień prezydenta. Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski powiedział, że uchwała ma moc zasady prawnej i wiąże wszystkie składy SN. Zaznaczył przy tym, że „dotychczas było tak, że reguły przedstawiane przez SN były brane pod uwagę przez wszystkie sądy powszechne”.
Ministerstwo Sprawiedliwości oświadczyło w czwartek, że uchwała SN nie wywołuje skutków prawnych, że została wydana z rażącym naruszeniem prawa. Według resortu narusza ona m.in. art. 179 Konstytucji RP, który stanowi, że sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony. W piątek premier Mateusz Morawiecki zapowiedział skierowanie do TK wniosku o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów prawa, które zostały zastosowane do wydania czwartkowej uchwały SN.
Również w piątek Krajowa Rada Sądownictwa, w związku z uchwałą SN, zajęła stanowisko, w którym wskazano m.in., że sędzia nie może powstrzymać się od orzekania, chyba że usunięto go z zawodu lub zawieszono. KRS ponadto skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o stwierdzenie niekonstytucyjności przepisów pozwalających uznać, że sędzia powołany przez prezydenta na wniosek obecnej KRS jest sędzią nieuprawnionym. Wniosła też o zabezpieczenie poprzez stwierdzenie nieskuteczności czwartkowej uchwały trzech Izb Sądu Najwyższego do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Trybunał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Sąd Najwyższy właśnie wypowiedział posłuszeństwo polskiemu państwu. To kierunek na sędziokrację
aw/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/483947-gowin-wymiar-sprawiedliwosci-to-domena-panstw-czlonkowskich