Z samego faktu uzyskania statusu sędziego wynika prawo do zasiadania w składach orzekających sądu, przy czym to ustawa określa wymogi „ilościowe” odnoszące się do takiego składu, jak również jego charakteru (skład zawodowy, czy z udziałem ławników). W żadnym trybie, pośrednio czy bezpośrednio, nie można kwestionować prawa sędziego powołanego przez Prezydenta RP do orzekania
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Czesław Kłak, sędzia Trybunału Stanu, członek Rady Legislacyjnej Przy Prezesie Rady Ministrów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:I prezes SN lekceważy wniosek premiera?! „Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa wkraczania w funkcję orzeczniczą sądów”
wPolityce.pl: Czy uchwała Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2019 narusza prerogatywę prezydencką, czyli prawo do powoływania sędziów?
Prof. Czesław Kłak: Nie zostało jeszcze sporządzone pisemne uzasadnienie tej uchwały. Z motywów ustnych wynika, że Sąd Najwyższy formalnie nie kwestionuje statusu osób powołanych przez Prezydenta RP do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, nie mniej jednak sugestia, że udział takich osób w składzie orzekającym sądu może być podstawą do uchylenia orzeczenia w istocie neguje prawo tych osób do orzekania. Prawo to wynika z postanowienia głowy państwa i nie może być przez żaden organ badane, w tym kwestionowane. Z samego faktu uzyskania statusu sędziego wynika prawo do zasiadania w składach orzekających sądu, przy czym to ustawa określa wymogi „ilościowe” odnoszące się do takiego składu, jak również jego charakteru (skład zawodowy, czy z udziałem ławników). W żadnym trybie, pośrednio czy bezpośrednio, nie można kwestionować prawa sędziego powołanego przez Prezydenta RP do orzekania. Nie zmienia to faktu, że w konkretnych sprawach sędzia może zostać wyłączony od orzekania, np. w sytuacji gdy miałby wydać wyrok w sprawie osoby, którą od wielu lat zna i pozostaje z nią w relacji towarzyskiej, finansowej, zawodowej, itp. W takim przypadku mogą zachodzić wątpliwości co do bezstronności sędziego, ale dotyczy to konkretnej sprawy, konkretnej relacji, konkretnych okoliczności, a nie statusu sędziego. Tryb postępowania przed KRS, jak również jej skład, nie może być w żadnej mierze okolicznością, która rzutuje na status sędziego. Są to bowiem uwarunkowania od sędziego niezależne, a wydanie postanowienia przez Prezydenta RP i odebranie ślubowania od osoby powołanej do pełnienia urzędu sędziego kończy proces nominowania sędziego i od tej pory jego status nie może być w żadnym trybie kwestionowany.
Prezes Małgorzata Gersdorf odpowiada, że Trybunał Konstytucyjny nie może wchodzić w kwestie orzecznicze Sądu Najwyższego. Czy ten argument to problem dla dzisiejszego wniosku złożonego przez premiera Mateusza Morawieckiego do TK?
Prezes Rady Ministrów jest podmiotem uprawnionym do wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności ustawy (a konkretnie przepisów danej ustawy) z Konstytucją RP, jak również posiada legitymację do wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o rozstrzygniecie sporu kompetencyjnego pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi organami państwa. Nie chodzi w tych przypadkach o zbadanie zgodności z Konstytucją np. uchwały Sądu Najwyższego, bo Trybunał Konstytucyjny nie może badać orzeczeń Sądu Najwyższego, ale możliwe jest zakwestionowanie zgodności z Konstytucją przepisów prawnych na podstawie, których uchwała SN została podjęta, jak również - w ramach wniosku o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego - zakwestionowanie możliwości ingerowania w procesie stosowania prawa w prawo Prezydenta RP do powoływania sędziów i wynikające z tego konsekwencje.
KRS zwrócił się dziś do TK z wnioskiem o zabezpieczenie w kontekście sporu kompetencyjnego. Czy to zawiesi uchwałę Sądu Najwyższego?
Postępowania przed organami pozostającymi w sporze kompetencyjnym - w zakresie wynikającym z treści wniosku - zawieszone są z mocy prawa. Tutaj Trybunał Konstytucyjny nie podejmuje żadnego rozstrzygnięcia, skutki wynikają z mocy prawa. Natomiast z treści komunikatu KRS wynika, że złożono wniosek o zabezpieczenia w kontekście wniosku KRS, kwestionującego konstytucyjność przepisów na podstawie których Sąd Najwyższy podjął uchwałę. W tym przypadku to od Trybunału Konstytucyjnego zależy, czy zdecyduje się na wydanie postanowienia zabezpieczającego.
Dlaczego Małgorzata Gersdorf zignorowała zawieszenie postępowania po decyzji TK o przyjęciu wniosku Marszałek Sejmu, która wnioskowała o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego? Czy I Prezes SN miała do tego prawo?
Zawieszenie wynika z treści art. 86 ust. 1 ustawy z 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przez Trybunałem Konstytucyjnym. Żaden organ państwowy nie może ignorować tego faktu, nawet jeżeli kwestionuje wystąpienie sporu kompetencyjnego. Ostatecznie o tym, czy taki spór ma miejsce, czy też nie, rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny, po przeprowadzeniu stosownego postępowania. Samo wystąpienie z wnioskiem o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego wywołuje skutek w postaci wszczęcia postępowania w przedmiocie wniosku i prowadzi do zawieszenia postępowań przed organami, które pozostają - według autora wniosku - w sporze.
Czy uchwałą SN wprowadzi w Polsce dualizm prawny?
Już występuje dualizm prawny i stan ten pogłębia się jeszcze bardziej.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/483857-nasz-wywiad-prof-klak-juz-wystepuje-dualizm-prawny