Przygotowanie projektu ustawy ws. edukacji seksualnej, to główny cel parlamentarnego zespołu, który powołała grupa posłów KO i Lewicy. Ustawa miałaby regulować nie tylko kwestie związane z antykoncepcją, ale też m.in. ochroną dzieci przed pedofilią i pornografią.
Inauguracyjne posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Edukacji Seksualnej odbyło się w czwartek. W jego skład weszło ośmioro posłów Koalicji Obywatelskiej: Piotr Borys, Kinga Gajewska, Elżbieta Gapińska, Katarzyna Lubnauer, Jagna Marczułajtis-Walczak, Małgorzata Niemczyk, Barbara Nowacka i Krystyna Szumilas. Oprócz nich, w zespole pracują: Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Katarzyna Kretkowska i Marcin Kulasek z Lewicy.
Podstawowy cel zespołu, to przygotowanie projektu ustawy, który miałby jeszcze w tej kadencji trafić do Sejmu i w sposób kompleksowy regulować zagadnienia związane z edukacją seksualną. Chcemy go opracować wspólnie z młodzieżą, rodzicami i szkołami
— mówi PAP szef zespołu Piotr Borys.
Według niego, propozycja parlamentarzystów opozycji miałaby regulować kilka kwestii, odnoszących się nie tylko do wiedzy na temat antykoncepcji i bezpiecznego seksu, ale też niebezpieczeństw związanych z pedofilią i dostępem dzieci do pornografii.
Chcielibyśmy wykształcić świadomego, mądrego człowieka, który z jednej strony jest w stanie sam decydować, z drugiej - ma wiedzę na temat różnych zagrożeń
— podkreśla poseł KO.
Wiceprzewodnicząca zespołu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk dodaje, że jego członkowie chcieliby też walczyć ze stereotypami, które na temat edukacji seksualnej rozpowszechniają przedstawiciele obecnej władzy.
Chcemy spotykać się z ekspertami, działaczami organizacji pozarządowych, które w ostatnich latach wzięły na siebie ciężar nauczania młodzieży
— mówi posłanka Lewicy.
Zapowiada, że zespół zwróci się też do Biura Analiz Sejmowych z prośbą o przygotowanie informacji o rozwiązaniach prawnych w dziedzinie edukacji seksualnej, które funkcjonują w innych państwach.
Chcemy zająć się również bieżącymi problemami, jak np. wpływ dostępności pornografii na rozwój dzieci i młodzieży, będziemy zajmować się też ochroną najmłodszych przed przestępstwami seksualnymi, w szczególności przed czynami pedofilskimi
— dodała Dziemianowicz-Bąk.
Członkowie zespołu mieliby ponadto spotykać się z nauczycielami i młodzieżą - to również z nimi chcieliby omówić ewentualne przyszłe rozwiązania prawne dotyczące edukacji seksualnej.
Borys nie wyklucza przy tym współpracy z samorządami.
Chcemy pokazać dobre praktyki, niewykluczone, że kilka szkół weźmie udział w pilotażu programu edukacji seksualnej
— mówi polityk.
W ostatnich latach zajęcia z edukacji seksualnej realizowały m.in. szkoły w Łodzi i Słupsku. Ich wprowadzenie postulowała też podpisana przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego deklaracja środowisk LGBT+. Dokument wywołał jednak szereg kontrowersji. Pod koniec sierpnia zeszłego roku stołeczny ratusz poinformował, że „miasto nie planuje wprowadzenia do szkół zajęć dodatkowych z zakresu edukacji seksualnej”. Kilka tygodni temu posłowie KO i Lewicy chcieli, aby specjalna podkomisja ds. edukacji seksualnej powstała w ramach sejmowej komisji edukacji. Na jej powołanie nie zgodziło się Prawo i Sprawiedliwość.
W Sejmie funkcjonuje obecnie 120 zespołów parlamentarnych. Oprócz tradycyjnych zespołów zrzeszających np. przedstawicieli różnych regionów Polski (m.in. podlaski czy świętokrzyski zespół parlamentarny), zespołów grupujących miłośników np. historii, piłki siatkowej czy nordic walkingu, w obecnej kadencji powstały też liczne zespoły, których przedmiotem zainteresowania są zagadnienia społeczne typu: promocja szczepień, walka z rakiem czy prawa kobiet, osób LGBT, niepełnosprawnych i prawa zwierząt.
Funkcjonują ponadto zespoły: antysmogowy, zespół pod hasłem „Zerwij z plastikiem” i zespół ds. legalizacji marihuany. Pracuje też Parlamentarny Zespół ds. Kultury Posiadania Broni oraz Parlamentarny Zespół ds. Dziedzictwa Świętego Jana Pawła II.
Zarówno posłowie Lewicy, jak i KO wielokrotnie dawali wyraz temu, jakiej edukacji seksualnej chcą dla polskich dzieci - permisywnej i wulgarnej. Zapewnienia, że jeżeli wejdzie do programów szkolnych będzie chronić przed pedofilią czy pornografią można włożyć między bajki, ponieważ jej celem będzie - nie ma co do tego żadnych wątpliwości, biorąc pod uwagę dotychczasową działalność i postulaty tych ugrupowań - seksualizacja dzieci, a co za tym idzie - stworzenie z nich idealnych ofiar dla wszelkiej maści pedofilów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/483778-poslowie-ko-i-lewicy-chca-seksualizacji-polskich-dzieci