Dotychczasowe wypowiedzi prezydenta Władimira Putina mogą świadczyć o tym, że w Jerozolimie faktycznie mogą zostać powtórzone dotychczasowe kłamstwa, które ostatnio usłyszeliśmy. Być może to wszystko jest po to, aby odsunąć odpowiedzialność Rosji za różne popełnione w przeszłości zbrodnie
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marek Suski, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, przewodniczący Komisji do Spraw Energii i Skarbu Państwa oraz wiceprzewodniczący Komisji Kultury i Środków Przekazu.
wPolityce.pl: Publicysta Radia Gdańsk Artur Kiełbasiński napisał, że ewentualne orzeczenie trzech izb Sądu Najwyższego o tym, że sędziowie powołani przez prezydenta na wniosek Krajowej Rady Sądowniczej, są nieuprawnieni do do orzekania, zakończył by się ogromnym chaosem w Polsce. Nie obawia się Pan tego?
Marek Suski: To orzeczenie nie będzie miało prawnie mocy, dlatego że w tej kwestii Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się jednoznacznie, więc postępowanie powinno być zawieszone. Czytałem dzisiaj, że Sąd Najwyższy uważa, że nie ma żadnego sporu kompetencyjnego między Sejmem, Sądem Najwyższym i prezydentem, więc być może, te wszystkie demonstracje, w których sędziowie brali udział, to były tak naprawdę demonstracje dla poparcia reformy sądownictwa w Polsce. Być może trzeba przesłać to stanowisko do Unii Europejskiej, aby w Brukseli zrozumiano, że w Polsce nie ma sporu, że w Polsce będzie można przywrócić wymiar sprawiedliwości społeczeństwu i że przywileje „nadzwyczajnej kasty” przestaną obowiązywać.
Kilka dni temu szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk odnosząc się do listu napisanego przez dwóch kongresmenów do prezydenta Andrzeja Dudy, przyznał, że martwi go, że „autor tego listu nie ma dokładnej wiedzy na temat istoty zmian w sądownictwie”. Czy komunikacja w tej sprawie nie została zaniedbana?
Staramy się tłumaczyć naszym partnerom z czego wynika konieczność przeprowadzenia w Polsce reformy wymiaru sprawiedliwości. Przedstawiamy nasze argumenty, również w Stanach Zjednoczonych podejmujemy liczne działania promujące Polskę, pokazujące prawdę historyczną czy prawdę o tym, co dzisiaj się dzieje w naszym kraju. Pamiętajmy jednak, że wpływy różnych środowisk w amerykańskim Senacie są silne, a na świecie trwa pewien spór. W Polsce mamy rząd, który nie jest rządem lewicowo-liberalnym, więc nasi przeciwnicy polityczni na całym świecie zjednoczyli się przeciwko nam.
Prezydent Andrzej Duda w Katowicach prosił o pomoc w reformie, bo jej przeciwnicy mają, jak powiedział, „swoich kolegów, swoich ludzi w trybunałach w innych miejscach. Opowiadają różne bzdury, zaprzeczają wszystkim prawdziwym, trudnym dla nich faktom”.
To prawda, że mają tam swoich kolegów, ale uważamy, że prawda jest jedna i akurat ona jest po naszej stronie. W niektórych krajach, niestety czerpie się widzę o tym, co dzieję się w Polsce, z wypowiedzi przedstawicieli opozycji. Przypomnę, że chociażby w Parlamencie Europejskim, słyszeliśmy setki absurdalnych kłamstw, wedle których w Polsce, ludzie mieli siedzieć w więzieniu za noszenie kwiatów po ulicach, albo że w Polsce jest, jak w Aleppo. W żadnym kraju na świecie opozycja nie posuwa się do oczerniania i kłamstw na temat własnego kraju. Nikt nie wzywa do karania czy nakładania sankcji na własną ojczyznę.
Panie ministrze, dziś uroczystości w Jerozolimie. Kilka dni temu publicystka „Gazety Wyborczej” Dominika Wielowieyska przekonywała, że prezydent Andrzej Duda powinien polecieć do Izraela, a dziś pisze, że kłamstwa prezydenta Władimira Putina służą kampanii Dudy. Jak Wam się udało przeciągnąć na swoją stronę rosyjskiego prezydenta?
To rzeczywiście pokrętne tłumaczenie „Gazety Wyborczej”.
Putin miał swoimi kłamstwami pomóc Wam przykryć liczne afery, jak np. ta z prezesem NIK Marianem Banasiem.
Co można tutaj powiedzieć? „Gazeta Wyborcza” jest wybitna w przekręcaniu rzeczywistości.
A tak na poważnie, to czego Pan się spodziewa po dzisiejszym wystąpieniu Putina? I jak interpretuje całe zamieszanie?
Dotychczasowe wypowiedzi prezydenta Władimira Putina mogą świadczyć o tym, że w Jerozolimie faktycznie mogą zostać powtórzone dotychczasowe kłamstwa, które ostatnio usłyszeliśmy. Być może to wszystko jest po to, aby odsunąć odpowiedzialność Rosji za różne popełnione w przeszłości zbrodnie, ale także to, co dzieję się dzisiaj. Zwróćmy uwagę na to, że wydarzenia z Gruzji czy z Ukrainy, dzisiaj schodzą na dalszy plan właśnie dzięki kłamliwym atakom Putina. Jestem przekonany, że jest to wyrachowane działanie, obliczone na odwrócenie uwagi do tego, co się dzieję w tej chwili na Ukrainie.
Kamil Kwiatek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/483629-nasz-wywiad-putin-wspiera-kampanie-dudy-suski-odpowiada