Prezes Małgorzata Gersdorf i jej poplecznicy w „starych” Izbach Sądu Najwyższego idą na zwarcia, jawnie depcząc zapisy konstytucyjne oraz te wynikłe z ustaw. Dziś, po raz pierwszy tak wyraźnie, sędziowie Sądu Najwyższego, pokazali Trybunałowi Konstytucyjnego, że jego decyzje są dla nich tylko pustymi słowami.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Marszałek Witek skierowała wniosek do TK! Chodzi o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem a SN
Istota sporu polega na tym, że wg. Marszałka Sejmu Prezes Gersdorf chce, aby SN wydał uchwałę tworzącą nieznaną w polskim prawie instytucję sędziego nieorzekającego. Zgodnie z zasadą trójpodziału władzy, prawo tworzy parlament, a nie sądy. Stąd spór kompetencyjny. Drugi element sporu dotyczy prerogatywy Prezydenta do powoływania sędziów i oceny przez TK czy SN ma kompetencję do oceny wykonanie tej prerogatywy przez Prezydenta oraz jej skuteczności
– napisał dziś Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości, oceniając w ten sposób dzisiejszą przepychankę między Sejmem, Sądem Najwyższym i Trybunałem Konstytucyjnym.
Nie miejmy jednak złudzeń. W tym sporze nie chodzi tylko o kwestie kompetencyjne, czy szerzej, dotyczące praworządności. To dobra wymówka dla życzliwych dla pani Gersdorf mediów z ul. Czerskiej, Wiertniczej, czy Domaniewskiej. Próba zdyskredytowania Trybunału Konstytucyjnego polega na odebraniu mu władzy w sferze konstytucyjnej. To „stara” część Sądu Najwyższego chce dziś rozsądzać zgodność z konstytucją i oceniać konstytucyjne działania organów. Dziś zaakcentowano to bardzo mocno. Z pełną świadomością i planem. Decyzja o zwołaniu na jutro posiedzenia „starych” Izb Sądu Najwyższego poprzedziła wielomiesięczna kampania wymierzona w Julię Przyłębską, jej najbliższych oraz ministerstwo sprawiedliwości. Ciągłe szczucie i opluwanie, miało na celu zohydzenie TK i nadanie SN znaczenia dalece wykraczającego poza konstytucyjne i ustawowe ramy. Jak inaczej tłumaczyć jawne pogwałcenie . art. 86 ust. 1 Ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, z którego jasno wynika przecież, że wszczęcie postępowania przed Trybunałem powoduje zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny?
W tle dzisiejszego sporu leży jednak kwestia najważniejsza. Jest nią wybór nowego I Prezesa Sądu Najwyższego. Odchodząca ze stanowiska I Prezes Małgorzata Gersdorf oraz otaczające ją towarzystwo wzajemnej adoracji, panicznie boją się wyboru nowego „szefa”. W tym celu zawiązano przecież spisek wymierzony w „nowych” sędziów SN, których opiniowała nowa Krajowa Rada Sądownictwa, w tym tych najbardziej niebezpiecznych dla sędziowskiej „kasty”, czyli zasiadających w Izbie Dyscyplinarnej. 19 listopada, TSUE wydaje więc nieoczywiste orzeczenie, w którym zawarto pewną pułapkę. Wprawdzie TSUE orzekł, że nie powinno się kontrolować prezydenckich nominacji na sędziów (opiniuje ich KRS), ale zasiał wątpliwości wokół Krajowej Rady Sądownictwa. To wykorzystał Sąd Najwyższy wydając szokujący wyrok z 5 grudnia 2019, w którym, w zaledwie trzyosobowym składzie orzekł sobie, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej. W ubiegłym tygodniu Prezes Małgorzata Gersdorf wyłączyła siedmiu „nowych” sędziów od udziału w zaplanowanym na jutro posiedzeniu „starych” Izb SN.
Skąd taka zajadłość przeciwko „nowym” sędziom? To proste. Mogą oni mieć znaczący wpływ na wybór nowego prezesa Sądu Najwyższego”. Stąd próba najpierw pozbawienia ich prawa do orzekania, a następnie wyłączenia z procedury wyboru nowego I Prezesa SN. W natłoku kolejnych decyzji, zabezpieczeń i wyłączeń, właśnie ta sprawa, może być rzeczywistym powodem zacietrzewienia sędziów Sądu Najwyższego.
Co się stanie jutro w SN? Tego nie wiadomo. Trzeba wziąć pod uwagę scenariusz, który dziś nie wydaje się do końca oczywisty. Sędziowie mogą więc zaostrzyć spór i „wyciąć” nowych sędziów. Inny scenariusz mówi o tym, że sędziowie owszem zbiorą się, ale po naradzie zechcą uznać jednak dzisiejszą decyzję Prezes TK Julii Przyłębskiej. Oba scenariusze trzeba brać pod uwagę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/483528-to-walka-o-wladze-i-fotel-nowego-prezesa-sn