Nie ma sporu kompetencyjnego między Sejmem i Sądem Najwyższym; marszałek Sejmu posługuje się Trybunałem Konstytucyjnym, by zamknąć usta sędziom SN - oświadczyli w środę politycy Lewicy.
CZYTAJ TAKŻE: Marszałek Witek skierowała wniosek do TK! Chodzi o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem a SN
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek poinformowała na środowej konferencji prasowej, że skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem a SN, uwzględniając kompetencje prezydenta do powoływania sędziów. Ma to związek z zaplanowanym na czwartek posiedzeniem trzech izb SN dotyczącym statusu sędziów wyłonionych przez KRS w obecnym składzie.
Rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska powiedziała na konferencji w Sejmie, że nie ma żadnego sporu kompetencyjnego.
Nikt z Sądu Najwyższego, ani I prezes, ani żaden inny sędzia nie wyraził stanowiska, w którym mówiłby, że jest uprawniony do stanowienia prawa. SN ma natomiast prawo do wypowiadania się w sprawie KRS i oceny tego, czy sędziowie wybrani przez KRS zostali wybrani zgodnie z prawem i konstytucją
— mówiła Żukowska.
Oceniła, że działania marszałek Sejmu mają na celu „tylko i wyłącznie zahamowanie procedowania przez SN”.
Wiceprzewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Śmiszek, odnosząc się sprawy wniosku do TK powiedział, że „dzisiaj widać jak na dłoni, po co PiS przejmuje kolejne niezależne instytucje”.
Po to, żeby stworzyć układ zamknięty, po to, żeby móc w każdej chwili podnieść słuchawkę, zadzwonić do prezesa tej czy innej instytucji i zablokować legalnie działające inne instytucje
— ocenił Śmieszek.
Dodał, że w „perfidny sposób” blokowane są prace SN.
Dzisiaj marszałek Witek w niezbyt wybredny sposób posługuje się nielegalnie, w pewnym sensie, działającym TK po to, żeby zamknąć usta kolejnym sędziom, żeby zamknąć usta sędziom SN. A sporu kompetencyjnego nie ma
— powiedział Śmieszek.
Ocenił, że prawdopodobnie nigdy nie będzie decyzji TK.
Chodzi o to, by procedurę zawiesić, to jest instrumentalne wykorzystywanie instytucji państwowych do politycznych celów
— ocenił poseł.
Z kolei posłowie Koalicji Obywatelskiej stwierdzili, że nie ma podstaw do kierowania sprawy sporu z Sądem Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego, bo nie ma żadnego sporu kompetencyjnego.
Działanie pani marszałek Witek to nic innego jak poszukiwanie na siłę wytrychu prawnego, który pozwoli sprawę upolitycznienia Krajowej Rady Sądownictwa skierować do Trybunału Konstytucyjnego
— powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Nie mamy absolutnie do czynienia z żadnym sporem kompetencyjnym, a z taką rozpaczliwą próbą ucieczki polityków PiS od sprawiedliwego wyroku Sądu Najwyższego
— dodała.
Przekonywała, że Sąd Najwyższy ma wszystkie uprawnienia, by orzekać zgodnie z prawem polskim i europejskim.
To działanie marszałek Witek pokazuje, że PiS boi się jak ognia tego orzeczenia kolejnej niezależnej instytucji, jaką jest Sąd Najwyższy
— mówiła.
Zwracała uwagę, że w TK zasiadają np. Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz, czyli „sprawę tę mają rozstrzygać ludzie, którzy przez ostatnie cztery lata niszczyli niezależność polskich sądów”.
Nie ma żadnego sporu kompetencyjnego, jest możliwość stosowania prawa lub nie, ale o tym decydują sądy, a nie parlament
— dodawał Robert Kropiwnicki (KO).
Parlament decyduje o stanowieniu prawa, a nie o stosowaniu prawa
— mówił.
Zdaniem szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza wniosek marszałek Sejmu do TK o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem i prezydentem, a SN pogłębia chaos, który jest w wymiarze sprawiedliwości.
Kosiniak-Kamysz ocenił w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że „wojna między władzami w Polsce trwa”.
Nie ma współpracy między władzą wykonawczą, władzą ustawodawczą i władzą sądowniczą
— podkreślił.
Dodał, że równowaga władz i współpraca, to jest gwarancja dobrego rozwoju państwa.
Ja nie widzę tutaj sporu kompetencyjnego. To nie Sejm jest stroną tego sporu. Tutaj Sąd Najwyższy dostał jasną delegację od Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, żeby rozstrzygnąć te kwestie. I my chcemy te kwestie rozstrzygać w Polsce
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Według niego, „nie może być tak, że dzisiaj władza ustawodawcza będzie zastępować władzę sądowniczą”.
To nie przynosi żadnego skutku
— stwierdził lider PSL.
Moim zdaniem taki wniosek pogłębia chaos, który jest dzisiaj w wymiarze sprawiedliwości, rodzi niepewność wobec wyroków. Ten rozjazd, który dzisiaj następuje, niepewność orzeczeń, które są wydawane, niepewność wobec prawa, dochodzenia do sprawiedliwości pogłębia się
— podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Nie widzę sporu kompetencyjnego pomiędzy marszałkiem Sejmu, pomiędzy parlamentem, a Sądem Najwyższym
— dodał.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/483439-opozycja-atakuje-marszalek-witek-chce-zamknac-sedziom-usta