Najpierw nowy urząd pełnomocnika rządu ds. Polonii i Polaków za granicą, teraz inicjatywa parlamentarzystów co do poprawki ustawy budżetowej. Wszystko po to, by przesunąć pieniądze na opiekę nad Polakami poza granicami kraju.
To prawda, że to polityczne ruchy po to, by odebrać pieniądze na ten cel Platformie Obywatelskiej, ale trzeba zrozumieć, że gra jest warta świeczki. Polityka polonijna jest ważnym elementem polityki zagranicznej zwłaszcza w momencie, kiedy widzimy, że działania tylko na szczeblu rządowym mogą nie wystarczać.
Nawet najbardziej profesjonalnie skrojone oficjalne oświadczenia władz nie wystarczą w momencie kryzysu, jak w przypadku planów usunięcia pomnika katyńskiego w New Jersey, czy wprost ferowanych przez Władimira Putina kłamstw o przebiegu i roli Polaków w II wojnie światowej. Tu potrzebne są wszystkie siły. Wszystkie ręce na pokład, by obronić prawdę historyczną. I nie pozwolić godzenie w interesy polskie i na mityczną izolację Polski na arenie międzynarodowej.
W New Jersey to protest Polonii obronił nasz pomnik. Apelowano wówczas także o zjednoczenie Polonii. I bardzo słusznie, bo właśnie różnorodność i mnogość organizacji polonijnych nie pozwala dotąd wspólnie zawalczyć o los Polaków na emigracji. Te cele bardzo często nie są polityczne. Chodzi przecież o los wszystkich Polaków, bez względu na opcję polityczną, jaką popieramy.
Opozycyjna często za granicami kraju gra jednak na emocjach i rzuca wielkimi hasłami, jak demokracja, praworządność, czy wolność słowa. Wówczas zamiast martwić się o meritum, czyli los Polaków za granicą, nauczanie języka polskiego w szkołach, szacunek dla naszych bohaterów i ich godne upamiętnienie, uwaga skupiana jest na polityce. Kiedy pieniądze dostanie Polonia, działania w obronie polskiego interesu mają szansę płynąc także od prawdziwych ambasadorów Polski za granicami kraju. To właśnie żyjący na obczyźnie Polacy.
Polityka polonijna jest elementem polityki zagranicznej. W związku z tym w sposób naturalny to władza wykonawcza powinna ją realizować i mam nadzieję na wsparcie tej poprawki przez Platformę Obywatelską
– tłumaczył ruch PiS Michał Dworczyk w „Rozmowie Piaseckiego” w TVN24.
Do tego rząd powołał też swojego pełnomocnika do spraw Polonii i Polaków za granicą. To Jan Dziedziczak, wcześniej wiceminister spraw zagranicznych zajmujący się właśnie tym obszarem.
W rzeczywistości gra toczy się o duże pieniądze. Wydatki Senatu na Polonię w 2019 r. wynosiły łącznie 100,5 mln zł. Pieniądze trafiły do Polonii w 62 krajach. Największe kwoty poszły do Stowarzyszenia Wspólnota Polska (37 mln zł), Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie (32 mln zł) i Fundacji Wolność i Demokracja (9,59 mln zł). W 2020 roku wydatki mają sięgać 110 mln zł. Ale to nadal kropla w morzu potrzeb.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/483437-wazny-boj-o-polonie-to-ambasadorzy-polski-za-granica