Sekretarz stanu w KPRP: Yad Vashem jest narzędziem nowych relacji między Izraelem a Rosją, został instrumentalnie wykorzystany

„Prezydent Duda nie mógł podjąć innej decyzji jako prezydent państwa, które straciło 6 mln obywateli, ale 3 mln tych ofiar to byli polscy Żydzi” - powiedział Wojciech Kolarski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP na antenie Telewizji wPolsce.pl.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Wysokie poparcie dla decyzji prezydenta Dudy w sprawie rezygnacji z wyjazdu do YAD VASHEM. Sprawdź wyniki!

Yad Vashem: Prezydent Polski nie wystąpi w Jerozolimie. Magierowski: Przemówienie Andrzeja Dudy było warunkiem od miesięcy

Zapytany, dlaczego Instytut Yad Vashem nie zgodził się na to, aby prezydent Polski zabrał głos podczas uroczystości 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz, Wojciech Kolarski odpowiedział:

To pytanie zadawane w Izraelu spotyka się ze zrozumieniem decyzji prezydenta.

Odnosząc się do zaplanowanych na 23 stycznia uroczystości, powiedział:

Doszło tutaj do takiej sytuacji, w której Instytut Yad Vashem stał się instytucją, która uczestniczy w jakiejś polityce – takie jest wrażenie w Izraelu, że instytucja, która przez całe lata budowała swój prestiż między innymi na tym, że była wyjęta spoza polityki, zajmowała się upamiętnianiem ofiar Holokaustu, teraz znalazła się nie tyle w samym centrum polityki, co w centrum rozgrywki z udziałem Rosji, że jest jakby narzędziem nowych relacji między Izraelem a Rosją, że została instrumentalnie wykorzystana.

Żydzi w Izraelu są pozbawieni doświadczenia, które my mamy, doświadczenia ograniczonej suwerenności, komunizmu narzuconego Polsce

— wyjaśniał, odnosząc się do skłonności przyjmowania przez stronę izraelską rosyjskiej narracji historycznej.

Prezydent Duda nie mógł podjąć innej decyzji jako prezydent państwa, które straciło 6 mln obywateli, ale 3 mln tych ofiar to byli polscy Żydzi

— ocenił Kolarski.

Polacy stanowią największą grupę upamiętnionych w Yad Vashem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata

— przypomniał w rozmowie z Telewizją wPolsce.pl.

Zwrócił uwagę, że na uroczystościach 27 stycznia będą obecne setki ocalonych z Holokaustu z całego świata, podczas gdy w uroczystościach organizowanych 23 stycznia przez Moshe Kantora w Yad Vashem będą obecni jedynie politycy.

Odnosząc się do głosów polskiej opozycji, krytykującej decyzję Andrzeja Dudy o nieuczestniczeniu w obchodach 23 stycznia ze względu na odmowę przyznania mu głosu, Kolarski zauważył:

Politycy, którzy krytykują stanowisko prezydenta, które krytykują stanowisko władz Rzeczpospolitej zachowują się nawet inaczej niż izraelscy publicyści, którzy sympatyzują, albo podzielają stanowisko prezydenta. To jest dla wielu w Izraelu zrozumiałe, że prezydent Rzeczpospolitej powinien zabrać głos.

Zapytany o bilateralne relacje między Polską a Izraelem stwierdził:

O relacjach między Polską a Izraelem, czy między Polakami a Izraelczykami świadczy liczba: 300 tys. obywateli Izraela, którzy przyjeżdżają do Polski i widzą tutaj kraj gościnny, bezpieczny, kraj, który przeczy tym wszystkim stereotypom i przeczy całej propagandzie, która chce zrobić z nas naród antysemitów

aw/wPolsce.pl