Do tej pory to, co tworzył Korwin, zawsze się rozpadało, bo on przyczyniał się do tego, żeby to zostało zniszczone
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, historyk.
wPolityce.pl: Prawybory prezydenckich w Konfederacji zakończyły się ostrą awanturą w mediach społecznościowych. Padają mocne oskarżenia. Janusz Korwin-Mikke wraz z Konradem Berkowiczem zagłosowali przeciwko kandydatowi ich partii Arturowi Dziamborowi i wsparli Grzegorza Brauna. Czy partie o korwinistycznej genezie zawsze będą cierpiały na konflikty wewnętrzne?
Prof. Mieczysław Ryba: Chyba najbardziej charakterystyczną rolę w tym odgrywa sam Janusz Korwin-Mikke. Jego metoda działania jest ściśle związana z rozłamami i z karierą na styku polityki i jakiś innych kwestii. Wcale nie polega na tym, że on wygrywa wybory. Nie wiadomo czy on chce je wygrywać i mieć realny wpływ na bieg spraw. Czy też raczej Korwin uprawia swoistą publicystykę polityczną poprzez uczestnictwo we wszystkich możliwych wyborach. W prawyborach prezydenckich w Konfederacji nie wygrał Korwin, więc jest awantura.
Czym Korwin-Mikke i Berkowicz mogli się kierować w swojej decyzji, że zamiast na kandydata partii KORWiN zagłosowali na Grzegorza Brauna?
Gdyby kandydatem Konfederacji na prezydenta został Dziambor, mógłby zostać liderem szeroko pojętego ruchu korwinistycznego. A może nim być tylko Janusz Korwin-Mikke. I tak będzie, dopóki on żyje. Zawsze jeżeli ktokolwiek sprzeciwiał się Korwinowi, to on go zostawiał i szedł dalej.
Artur Dziambor wydaje się być rozsądnym politykiem.
Odpowiedział bardzo jednoznacznie, poparł Krzysztofa Bosaka. Pokrzyżowało to plany Korwina i całą układankę. Dlatego w Konfederacji wrze. Do tej pory to, co tworzył Korwin, zawsze się rozpadało, bo on przyczyniał się do tego, żeby to zostało zniszczone. W jego metodach działania i w jego partiach nic się nie zmienia. To jest absolutny indywidualista nakierowany nie na politykę w sensie sprawowania władzy i zmieniania państwa. Jak pamiętam od czasów studenckich, Korwin zawsze zachowywał się, jakby miał naście lat. Minęło od tamtego czasu kilkadziesiąt lat i nic się nie zmieniło. I chyba nic się już nie zmieni.
Niewykluczone, że Korwin też wystartuje w wyborach prezydenckich.
Jeżeli tak się stanie, dojdzie do rozbicia ugrupowania. Po to Konfederacja stworzyła tak skomplikowaną, ciekawą skąd innąd metodę dojścia do wyboru wspólnego kandydata, żeby później wystawić dwóch kandydatów. To absurd sam w sobie, ale oczywiście możliwy.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/483235-prof-ryba-dziambor-zagraza-korwinowi-w-byciu-liderem
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.