Ta decyzja o zabezpieczeniu, autorstwa prof. Kamila Zaradkiewicza z Izby Cywilnej SN, może zablokować groźną prowokację prof. Gersdorf, która na czwartek zaplanowała rozprawę, w trakcie której „starzy” sędziowie Sądu Najwyższego będą decydowali, czy ich koledzy, opiniowani przez nowy skład Krajowej Rady Sądownictwa, mogą orzekać. Sędzia Kamil Zaradkiewicz, który przesłał do TSUE pytania prejudycjalne dotyczące sędziów powołanych przez Radę Państwa PRL, chce, by nie orzekali oni w trakcie planowanej na czwartek rozprawy. Nie chodzi jednak tylko o nich. W swoich pytania do TSUE prof. Zaradkiewicz pytał również o sędziów opiniowanych przez KRS w latach 2000 - 2017, a których umocowanie podważył Trybunał Konstytucyjny. Zaradkiewicz, w swoim postanowieniu zawiesił też niektóre zapisy ustawy o Sądzie Najwyższym i nie tylko.
18 grudnia 2019 roku, skład sędziowski Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, w którym zasiadał prof Kamil Zaradkiewicz przesłał do TSUE pytania prejudycjalne w sprawie sędziów, którzy swoje kariery rozpoczęli w PRL, a ich nominacji dokonała Rada Państwa, czyli organ całkowicie pozbawiony niezawisłości, który był symbolem komunistycznego totalitaryzmu. Zaradkiewicz pytał też o tych sędziów Sądu Najwyższego, których KRS opiniowała w latach 2000 - 2019. Ten okres działalności Rady zakwestionował Trybunał Konstytucyjny.
Czy art. 2, art. 4 ust. 3, art. 6 ust. 1 i 3 oraz art. 19 ust. 1 drugi akapit Traktatu o Unii Europejskiej (dalej: TUE) w związku z art. 47 ust. 1 i 2 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej (dalej: KPP) i z art. 267 akapit trzeci TFUE oraz art. 38 KPP i art. 7 ust. 1 i 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 (…) należy interpretować w ten sposób, że jest sądem niezawisłym i bezstronnym oraz mającym odpowiednie kwalifikacje w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, organ, w którym zasiada osoba powołana po raz pierwszy lub kolejny (do sądu wyższej instancji) do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego przez polityczny organ władzy wykonawczej państwa o totalitarnym, niedemokratycznym, komunistycznym systemie władzy („Rada Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”) na wniosek ministra sprawiedliwości tego państwa, w szczególności z uwagi na 1) brak transparentności kryteriów powołania, 2) możliwość odwołania sędziego w każdym czasie, 3) brak udziału w procedurze nominacyjnej samorządu sędziowskiego ani 4) odpowiednich organów władzy publicznej ukształtowanych w demokratycznych wyborach, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w społeczeństwie demokratycznym?
– pytali sędziowie Izby Cywilnej SN.
Dlaczego pytania prejudycjalne Zaradkiewicza i jego dzisiejsza decyzja o zabezpieczeniu jest tak groźna dla ustawki, które w czwartek szykuje się w Sądzie Najwyższym? Zgodnie z zabezpieczeniem, sędziowie powołani przez Radę Państwa i ci, których opiniowała „stara” KRS (w latach 2000 - 2017 r.) nie powinni brać udziału w czwartkowym orzekaniu do czasu, aż TSUE rozpatrzy pytania prof. Zaradkiewicza. Błyskotliwa decyzja o zabezpieczeniu może więc pokrzyżować plany prof. Gersdorf i jej zwolenników, którzy chcą wyłączyć od orzekania „nowych” sędziów Sądu Najwyższego, a w konsekwencji, wybrać nowego prezesa SN bez ich udziału.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/483063-zaradkiewicz-znow-zaszachowal-gersorf