To są takie słowa pani redaktor, że ja panu Donaldowi Tuskowi ręki nie podam, naprawdę. Powiem mu z daleka dzień dobry, ale ręki nie wyciągnę do podania, bo nie można używać takiego języka i tak bezczelnie kłamać, i oszukiwać, i też powodować taki niepokój wśród ludzi
— tak na tweet Donalda Tuska odpowiedział wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski w programie Ewy Bugały „W pełnym świetle” w TVP Info.
„Wyprowadzają Polskę z Unii, niszczą sądy, by bezkarnie kraść, szczują jednych Polaków przeciw drugim”
— napisał w piątek na Twitterze były premier i były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Ja uważam, że powinien przeprosić, jeśli przeprosi to ja na pewno podam mu rękę i będę z nim rozmawiał. (…) To są słowa skandaliczne. Dobrze, że to już jest polityk, który jest właściwie poza życiem politycznym w Polsce. Myślę, że pan Tusk idzie drogą Lecha Wałęsy. (…) To jest po prostu oburzające prawda i to jest taki tweet, który wpisuje się w próbę tworzenia polityki podnoszenia emocji, bo politycy totalnej opozycji wymyślili sobie, że jeśli będą duże emocje, to te emocje spowodują mobilizację ich elektoratu
— ocenił Karczewski.
To my walczyliśmy z korupcją. (…) To przecież Donald Tusk mówił, że nie ma pieniędzy i nie będzie, prawda. A okazało się, że są pieniądze, bo te pieniądze były kradzione. (…) Przecież w ich kadencji oblicza się i szacuje, że prawie 250 miliardów złotych z naszych kieszeni, wszystkich kieszeni Polaków, zostało wyjętych
— dodał.
Zdaniem Karczewskiego trwa próba uczynienia z Senatu bastionu opozycji i alternatywnej polityki.
Wyjazdy pana marszałka Grodzkiego do Brukseli, zaproszenie Komisji Weneckiej, sytuacja niespotykana, chce się stworzyć z Senatu taki bastion politycznej opozycji, ale również alternatywnej polityki. Zapraszani są eksperci, stworzono taki - ja to nazywam - Trybunał Konstytucyjny bis, właściwie z osobami bardzo blisko związanymi z Platformą Obywatelską. Jest to taki specjalny zespół, który ma badać zgodność zapisów ustaw z konstytucją
— powiedział.
Stanisław Karczewski skomentował słowa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który powiedział, że „przeprowadza operację ratowania ojczyzny”.
Żeby przeprowadzić operację, trzeba najpierw zrobić diagnozę, tu się już z panem marszałkiem nie zgadzamy. Pan marszałek jest torakochirurgiem, ja jestem chirurgiem ogólnym, moja diagnoza jest zupełnie inna. Polska jest pięknie, dynamicznie rozwijającym się krajem i nie potrzebuje operacji. Najgorsze, co mogłoby się zdarzyć to wykonanie operacji na zdrowym organizmie i wycięcie jakiegoś zdrowego organu.
CZYTAJ TAKŻE: Będzie skarżyć na Polskę? Po uroczystościach w Auschwitz Grodzki spotka się z przewodniczącą Izby Reprezentantów USA
Na pytanie, co zyskała opozycja, odrzucając w Senacie nowelizację ustaw sądowych, odpowiedział:
Uzyskali trochę czasu, podnieśli trochę emocje Polakom, natomiast w tym tygodniu będzie posiedzenie Sejmu. Jestem przekonany, że jednym głosowaniem zostanie to odrzucone i że w krótkim czasie pan prezydent podpisze tę ustawę, która ma za zadanie uporządkowanie wymiaru sprawiedliwości i ma zapobiec chaosowi w polskim sądownictwie.
Karczewski podkreślał, że większość, którą ma w Senacie opozycja to „najmniejsza z możliwych większość”.
Kilka głosowań wygraliśmy ważnych i to nas cieszy, bo gdybyśmy nie wygrali jednego głosowania, nie dopełnilibyśmy takiego obowiązku, jaki spoczywa na Senacie, a mianowicie wybór dwóch przedstawicieli do KRS-u, co prawda wybraliśmy członków tej koalicji, czyli polityków związanych z PO, no ale to nasz obowiązek, przewidywaliśmy to, ale głosowaliśmy za. Ale to jest krucha większość, to jest najmniejsza z możliwych większość. Pana marszałka profesora Tomasza Grodzkiego wybrało 51 senatorów. Nigdy w historii 30-letniej Senatu nie było wyboru tak minimalną ilość, taką małą ilością głosów — ocenił.
Na pytanie, czy Tomasz Grodzki powinien ponieść konsekwencje łamania prawa, które zarzuca mu PiS, odpowiedział:
Kiedyś tak, będziemy się nad tym zastanawiali, obserwujemy też tę działalność, która wykracza znacznie poza te ramy, które i obowiązują prawnie, ale i również obowiązują konstytucyjnie. Ja bym bardziej zwracał uwagę, jeśli już dyskutujemy na ten temat, bo to wszystko jest kwestia dyskusji, ale mamy o czym rozmawiać, bo pan marszałek Tomasz Grodzki jest bardzo aktywny, i popełnia sporo błędów, więc my oczywiście to analizujemy, zastanawiamy się.
Karczewski odniósł się do oskarżeń posłów KO. Zarzucają mu, że jako senator, a potem wicemarszałek izby, pracował i prowadził działalność gospodarczą. Uważają, że powinien zwrócić Kancelarii Senatu nienależnie pobrane uposażenie.
Podpisałem odpowiednie upoważnienia, wszystko jest w rękach prawników, na ten temat nie chcę się wypowiadać, mogę tylko powiedzieć tyle, że mam wszelkie dokumenty, które upoważniały mnie do pracy, do pracy, która jest bardzo mi bliska. Jestem lekarzem, nie chcę powiedzieć, że z powołania, czuje się oddany pacjentom swoim przez prawie 40 lat. Nie można w ten sposób rzucać takich oskarżeń zupełnie bezpodstawnie, manipulując materiałami, które posłowie mieli do dyspozycji, ale nie mogę o tym mówić, dlatego że to już będzie sprawa, tak jak mówię, którą zajmują się prawnicy
— powiedział.
Jak podkreślił wicemarszałek, nie było rozmów z Grodzkim o tece ministra zdrowia.
Jestem zbulwersowany, ja powiem wprost, bo jesteśmy w pełnym świetle, znowu powiem w pełnym świetle, a mianowicie to ja prowadziłem, koordynowałem wszystkie te rozmowy. Nie było takiej rozmowy,po prostu nie było. Ja prowadziłem, ale nie z panem marszałkiem Grodzkim
— przyznał Karczewski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mnożą się oskarżenia pod adresem Grodzkiego. Kolejny świadek mówi o łapówce: 7 tys. zł za operację. „Nawet mu powieka nie drgnęła”
kpc/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482958-karczewski-oburzony-wpisem-tuska-nie-podam-mu-reki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.