W ostatnich dniach 2019 roku Władimir Putin i inni rosyjscy politycy zaatakowali Polskę fałszywie oskarżając ją o współdziałanie z Hitlerem w 1939 roku oraz oczekując przeprosin za działania sprzed II wojny światowej. Podobne tezy słyszeliśmy również na początku 2020 roku. Atak informacyjny na Warszawę to nie przypadek, ale element szerszej operacji wrogiego oddziaływania prowadzonej od lat przeciwko Zachodowi.
Rosyjska polityka historyczna opiera się na rewizjonizmie i manipulacjach. Kreml wymazuje z historii fakty sprzeczne z opowieścią o chwalebnej przeszłości Moskwy. W tej narracji nie ma miejsca na prawdę o ataku ZSRR na Polskę w 1939 roku czy współdziałanie z Hitlerem przed i w trakcie II wojny światowej (do 1941). Nie ma miejsca także na prawdę o zbrodniach Kremla, które pochłonęły miliony ofiar w ZSRR, na Ukrainie, w Polsce i wielu innych państwach, które znalazły się pod dominacją Sowieckiej Rosji. Moskwa bazując na własnej zmanipulowanej opowieści historycznej szuka uzasadnienia dla bieżącej polityki imperialnej. Zmanipulowana historia II wojny światowej, zmanipulowana przeszłość ZSRR mają pokazać Rosję jako kontynuatora kraju, który zatrzymał i pokonał nazizm. Rosji potrzebne jest to do przekonania międzynarodowej opinii publicznej, że Moskwa ma legitymację do piętnowania przejawów rodzącego się współcześnie nazizmu i faszyzmu. Dlatego Kreml rości sobie prawo do wskazywania, w których krajach odradza się faszyzm, dlatego Rosja oczekuje zgody na to, by mieć wpływ na wiele regionów świata – jako kraj, który już raz uratował świat przed tragedią nazizmu.
Polska od wielu lat jest jednym z głównych celów rosyjskiej maszyny propagandowej, zaś wątki historyczne są jednym z częściej eksploatowanych pól przez propagandę Kremla. Tak będzie również w 2020 roku. Należy założyć, że z podobnymi jak ostatnio atakami i manipulacjami historycznymi będziemy mieli do czynienia w związku z rocznicą uwolnienia więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, a w szczególności w czasie obchodów zakończenia II wojny światowej. Wtedy również Rosja będzie promowała własne podejście do historii, wykorzystując okazję do atakowania innych i utwierdzania świata w przekonaniu o chwalebnej przeszłości Moskwy. Próbki podobnych działań mieliśmy szansę analizować już wielokrotnie, choćby przy okazji 80. rocznicy wspólnej niemiecko-sowieckiej napaści na Polskę z 1939 roku.
Rosyjska wojna informacyjna przeciwko Polsce ma jednak także wiele innych pól oddziaływania. Moskwa systematycznie atakuje te obszary polskiej polityki, które stoją w sprzeczności z rosyjskimi interesami. Polska prowadzi suwerenną politykę energetyczną (w najbliższych latach zerwiemy z rosyjską dominacją gazową), stale rozbudowuje sojuszniczą obecność wojskową, współpracuje z państwami regionu, wzmacnia swój sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, a także coraz częściej wpływa na sposób postrzegania Rosji przez państwa UE i NATO. Również z racji bieżącej agendy rządu w Warszawie Polska znalazła się na celowniku rosyjskiej propagandy. Ten trend zapewne nie zmieni się, co oznacza, że w rozpoczętym się roku Warszawa będzie celem wrogich działań informacyjnych Kremla. Pretekstem do takich operacji będą choćby wspólne amerykańsko-polskie ćwiczenia wojskowe Defender-20, dalsze działanie na rzecz dywersyfikacji dostaw energetycznych, czy też inicjatywy godzące w interesy ekonomiczne Kremla (np. przekop Mierzei Wiślanej, czy działania na rzecz utrzymania sankcji przeciwko Rosji). Wymienione inicjatywy będą zapewne atakowane przez propagandę rosyjską.
Działania stricte informacyjne nie są jedynym sposobem działania przeciwko Polsce, a także innym krajom NATO. Manipulowanie informacjami, destabilizowanie społeczeństw, prowokacje polityczno-wojskowe, nieprzejrzyste działania lobbingowe, prowadzenie kampanii wpływu w czasie wyborów, agresywne działania energetyczne, penetracja wpływowych środowisk opiniotwórczych, korumpowanie elit to – obok działań stricte wywiadowczych – metody wykorzystywane przez Kreml do działań przeciwko Zachodowi. Również rewizjonizm historyczny znajduje się w miksie rosyjskiego oddziaływania. Fałszywa opowieść o przeszłości pozwala Rosji budować bazę moralną, potrzebną do strategicznej gry mającej na celu odbudowę i utrzymanie wpływów na świecie, w szczególności w Europie Środkowo-Wschodniej. Zachód nie może się godzić na rosyjskie manipulacje historyczne i atakowanie fałszywą historią innych państw, bowiem również to ma prowadzić do poddania Europy Środkowej wpływom Moskwy. Należy mieć nadzieję, że coraz bardziej absurdalne tezy Rosji zjednoczą Zachód we wspólnym wysiłku stawiania oporu fałszom Kremla. Za tymi kłamstwami czają się bowiem inne groźne dla Zachodu działania Putinowskiej Rosji. Nie można tego lekceważyć.
Tekst opublikowano na portalu StopFake.org
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482762-atak-informacyjny-na-warszawe-to-nie-przypadek
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.