Brat Pawła Adamowicza opublikował na łamach „Gazety Wyborczej” list otwarty, w którym wzywa do zatrzymania fali nienawiści, której towarzyszy groźba przemocy. Jak stwierdził Piotr Adamowicz, „postępowanie tzw. mediów narodowych, jak i mediów bliskich władzy tworzy atmosferę publicznego przyzwolenia na falę hejtu, na mnożenie gróźb i obelg i nieanonimowych nadawców”.
CZYTAJ TAKŻE: Śmierć miał straszną, ale żył daleko od „świętości”. Skąd przymus „kanonizacji” Pawła Adamowicza? PRZYPOMNIJMY FAKTY
Adamowicz przypomniał, że rok temu jego brat stał się ofiarą tej fali. Zaproponował ściganie i karanie osób, które posługują się hejtem i oszczerstwem.
Zwracam się do wszystkich: zatrzymajmy tę falę nienawiści, której towarzyszy groźba przemocy. Rok temu jej ofiarą był mój Brat. Postawmy jej także tamę w sposób instytucjonalny: ludzie, którzy posługują się hejtem i oszczerstwem, muszą być ścigani i karani
— napisał Adamowicz.
Dodał, że „grono osób skazanych na hejt i kampanię nienawiści nie jest zamknięte”, a ostatnio celem ataków stała się „trzecia osoba w państwie - marszałek Senatu RP prof. Tomasz Grodzki”.
Przypomniał, że przed rokiem ojciec Ludwik Wiśniewski wygłosił dramatyczny apel, żeby skończyć z nienawiścią, skończyć z pogardą.
Gdyż Paweł stał się obiektem nagonki, złych słów i hejtu. Działań niemal zorganizowanych
— stwierdził w liście Piotr Adamowicz.
W ostatnich dniach wielokrotnie pytano mnie, czy jego śmierć coś w naszym życiu publicznym zmieniła. Nic nie zmieniła
— napisał Piotr Adamowicz.
wkt/PAP/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482399-brat-adamowicza-oskarza-media-przyzwalaja-na-hejt