Na 7 lutego warszawski sąd okręgowy wyznaczył posiedzenie w sprawie zażalenia na odmowę wszczęcia śledztwa z zawiadomienia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera - poinformowała w czwartek PAP sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie.
Jak przekazano, posiedzenie w tej sprawie wyznaczono 7 lutego, na godz. 11.
Posiedzenie odbędzie się z wyłączeniem jawności
— dodała sekcja prasowa SO.
O złożeniu takiego zażalenia informował w końcu października zeszłego roku jeden z pełnomocników Austriaka mec. Roman Giertych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak zdarta płyta. Giertych nie odpuszcza ws. Birgfellnera: Złożyliśmy do sądu zażalenie na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa
Chodzi o postępowanie sprawdzające, które od lutego zeszłego roku prowadziła warszawska prokuratura okręgowa w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które pod koniec stycznia ub.r. złożył w prokuraturze jeden z pełnomocników Birgfellnera. Austriak był kilkukrotnie przesłuchiwany w tej sprawie, w tym raz w Austrii.
Przed rokiem „Gazeta Wyborcza” opublikowała zapisy i nagrania rozmowy z lipca 2018 r. - m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z Birgfellnerem - dotyczącej planów budowy w Warszawie dwóch wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Złożone pod koniec stycznia ub.r. w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS, dotyczyło braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie, związane z przygotowaniami do tej budowy.
Jak uzasadniła prokuratura w przekazanej PAP w październiku ub.r. informacji o odmowie wszczęcia śledztwa, „Birgfellner nie przedstawił żadnych dokumentów potwierdzających poniesione przez niego koszty”.
Nigdy nie konsultował planowanych wydatków i nigdy wcześniej nie zwrócił się do spółki Srebrna o zwrot poniesionych przez siebie kosztów własnych. Nie przedstawił żadnego rozliczenia i dowodów potwierdzających faktycznie poniesienie takich kosztów
— podkreślał rzecznik prokuratury okręgowej Łukasz Łapczyński.
Prokuratura zaznaczała wówczas też, że Austriak nie przedstawił żadnych pisemnych umów zawartych z podmiotami, którym miał zlecić określone prace, a które to dokumenty umożliwiałyby weryfikację faktur wystawionych przez podmioty mające działać na jego zlecenie.
Po wypowiedzeniu mu pełnomocnictwa, przedstawiciele Spółki Srebrna, nie unikali z nim kontaktu. Wręcz przeciwnie, wobec braku przedłożenia przez niego niezbędnych do rozliczenia dokumentów, prowadzono rozmowy z udziałem prawników mające na celu wypracowanie zgodnego z prawem rozwiązania tej sytuacji
— wskazywała prokuratura.
Rzecznik stołecznej prokuratury przypominał, że w postępowaniu sprawdzającym wykonany został szereg czynności, w tym kilkukrotne przesłuchanie zawiadamiającego. Prokuratura przeanalizowała też załączoną do zawiadomienia dokumentację w postaci blisko 1000 dokumentów, w znacznej części w języku angielskim i niemieckim. Przeanalizowano również nagrania kopii zapisu rozmów dostarczonych przez zawiadamiającego.
Prok. Łapczyński podkreślał, że pomimo wielokrotnego żądania dostarczenia oryginalnych nośników nagranych rozmów, Gerald Birgfellner nigdy ich nie dołączył.
Wskazywał, iż nie wie ile rozmów nagrał, czym nagrywał, gdzie znajdują się oryginały nagrań
— dodawał.
Pełnomocnicy Austriaka - mec. Giertych i mec. Jacek Dubois - oceniali wtedy, że decyzja prokuratury jest „niesłuszna i zostanie zaskarżona do sądu”. Prawnicy przypominali, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa po prawie dziewięciu miesiącach od złożenia zawiadomienia. Zwracali uwagę, że zgodnie z Kodeksem postepowania karnego, postanowienie w sprawie wszczęcia śledztwa lub odmowy wszczęcia należy wydać w terminie 30 dni od dnia złożenia zawiadomienia.
W połowie lutego „GW” podawała, że Birgfellner zeznał w prokuraturze, że Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł księdzu z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna; chodziło o budowę drapaczy chmur w Warszawie.
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482391-sad-okregowy-zajmie-sie-zazaleniem-birgfellnera