„Nie byłem w żadnej frakcji, nie jestem kojarzony z wycinaniem czy sekowaniem kogoś ” - mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Tomasz Siemoniak, były szef MON, który ubiega się o fotel przewodniczącego PO.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ostra walka o fotel szefa PO! Sypią się wzajemne oskarżenia. „Nasi konkurenci pozakładali fejk-konta”; „Borys wykorzystuje klub”
Kandydat na szefa PO pytany był o zbliżające się wybory prezydenckie i wewnętrzny wyścig o przywództwo w Platformie.
Prezydent jest niesamodzielny, partyjny, i ja, jako obywatel, nie czuję się z nim bezpiecznie. Prezydent musi być samodzielny, musi bronić pewnych zasad
— odpowiedział Siemoniak na pytanie o to, czy wobec napiętej sytuacji międzynarodowej Polacy nie będą gromadzić się wokół obecnej głowy państwa. Jakie rozwiązanie tej „partyjności” widzi były szef MON? Oczywiście to kandydatka PO Małgorzata Kidawa-Błońska.
Uważam, że jej samodzielność i pozycja w polskiej polityce daje jej wszelkie podstawy, iż ludzie będą wiedzieli, że ona potrafi zatroszczyć się o bezpieczeństwo
— przekonywał. Co miałoby świadczyć o samodzielności Kidawy-Błońskiej? Tego Siemoniak nie mówi.
Dalej Tomasz Siemoniak mówił o swojej wizji Platformy Obywatelskiej. Pytany był m.in. o to, w jaki sposób będzie chciał scalić partię po wyborach wewnętrznych.
Mam duży tytuł do takiego scalania, bo jestem w Platformie od pierwszego dnia, 19 lat (…) Nie byłem w żadnej frakcji, nie jestem kojarzony z wycinaniem czy sekowaniem kogoś
— mówi kandydat na szefa PO, tym samym przyznając, że w partii gra wewnętrzna jest ostra.
Uważam, że jestem osobą, która potrafi łączyć, rozmawiać i pokazać, że Platforma to nie jest jedna osoba, to nie jest przewodniczący jedynowładca, tylko cały ogromy zespół
— dodał.
CZYTAJ TAKŻE: On tak na poważnie? Trzaskowski: Borys Budka ma absolutnie papiery na to, by stać się charyzmatycznym przywódcą PO
Nie będzie dobrze działała Platforma, w której będzie szef dyktator. Są partie wodzowskie, gdzie wódz siada i wymyśla. My nigdy taką partią nie byliśmy
— przekonywał. W tym momencie prowadzący rozmowę red. Michał Kolanko słusznie zauważył, że przecież „PO była partią wodzowską”, kiedy na jej czele stał Donald Tusk.
Nieprawda. Donald Tusk miał bardzo silną pozycję, ogromny autorytet wzmocniony tym, że był premierem, będąc natomiast członkiem zarządu od 2013 r. widziałem wiele sytuacji, w których ludzie się nie zgadzali, kłócili się z Donaldem Tuskiem na posiedzeniach zarząd
— starał się zaprzeczać Siemoniak.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jednak ktoś jeszcze czeka na powrót Tuska na „białym koniu”. Budka: Wierzę, że bardzo mocno włączy się w kampanię Kidawy-Błońskiej
Dlatego Platforma przetrwała odejście Donalda Tuska, bo cechą partii wodzowskich jest to, że bardzo trudno jest im funkcjonować, jak już tego wodza nie ma, bo przechodzi na emeryturę. My poradziliśmy sobie z sukcesją i poradzimy sobie także i tym razem
— zakończył były szef MON.
xyz/”Rzeczpospolita”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482376-siemoniak-atakuje-prezydenta-jest-niesamodzielny-partyjny