Bez względu na to, w którą stronę potoczy się dyskusja na temat zawodowej przeszłości marszałka Senatu, większość w Senacie będzie zależała raczej od rozstrzygnięć w wyborach prezydenckich w Polsce
— mówi portalowi wPolityce.pl prof. Rafał Chwedoruk, socjolog, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Teraz ja mówię!”. Grodzki kompletnie wyprowadzony z równowagi obraża dziennikarza TVP: „Pan dżentelmenem nie jest”. WIDEO
wPolityce.pl: Nie uważa pan, że opozycja przegrała wizerunkowo wybierając na marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego? Nie sądzi pan, że to był nietrafny wybór opozycji?
Prof. Rafał Chwedoruk: Za wcześnie jest, żeby wydawać sądy w tej sprawie. Nie tylko ze względu na obecne spory i dyskusje, ale również z uwagi, że najciekawsze politycznie wydarzenia w najbliższej kadencji dopiero przed nami. Dyskusja skoncentrowana wokół osoby marszałka Senatu jest dla większości opinii publicznej nie do końca czytelna.
Dlaczego?
Ponieważ sprawia wrażenie obustronnie mocno partykularnej i nie odnoszącej się do zasadniczych spraw. Jeżeli szukamy źródeł zaufania, jak i olbrzymiej dozy nieufności wobec lekarzy, zwłaszcza w stosunku do elity lekarskiej, to nie dowiedzieliśmy się w tej materii niczego, czego byśmy dotychczas nie wiedzieli. Podobnie, jak nie dowiedzieliśmy się niczego nowego o postawach społecznych. Dyskusja jest już na takim poziomie zapętlenia, że większość obserwatorów może czuć, że jej uczestnicy kieruje się głównie swoimi pierwotnymi instynktami politycznymi. A o meritum sprawy już nie dbają.
Czyli to, co się dzieje nie wpłynie na zmianę sympatii politycznych?
Absolutnie nie ma to znaczenia. Można oczywiście zastanawiać się czy finalnie celem obozu rządzącego nie jest próba stworzenia przesilenia w obrębie Senatu.
To możliwe?
Bez względu na to, w którą stronę potoczy się dyskusja na temat zawodowej przeszłości marszałka Senatu, większość w Senacie będzie zależała raczej od rozstrzygnięć w wyborach prezydenckich w Polsce. W mniejszym stopniu od wyniku wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. To nada dynamiki polityce i może spowodować, że kilku senatorów bliższych opozycji może się w swoich preferencjach wahać. Bo neutralnych senatorów chyba nie ma w obecnym składzie izby wyższej. Gdyby szukać pewnych analogii to jest obecnie trochę tak, jak po wyborach samorządowych. Ich rezultaty były bardzo ambiwalentny dla wszystkich uczestników. Na poziomie samorządów niektóre lody dotyczące współpracy między PiSem a innymi środowiskami opozycyjnymi zaczęły pękać. I to jest czymś, co będzie dużo ważniejsze w polskiej polityce niż dyskusja wokół marszałka Grodzkiego. Sposób prowadzenia tego sporu przez obie strony raczej średnio służy legitymizacji polityki. Nie wnosi niczego nowego.
W środę opozycja przegrała głosowanie w sprawie wniosku formalnego dotyczącego wyboru senatorów do Krajowej Rady Sądownictwa. Przeciwko jego przyjęciu głosowali senatorowie PiS oraz senatorowie niezależni, Wadim Tyszkiewicz i Lidia Staroń. Jak pan to skomentuje?
Nie nazwałbym senator Staroń sierotą po POPiSie, bo w zupełnie innych okolicznościach i dużo później znalazła się pomiędzy tymi dwoma formacjami. Każdy z senatorów, którzy nie maja wyrazistego i jednoznacznie silnego poparcia ze strony któregoś z dwóch głównych obozów politycznych, będzie myślał o swojej politycznej przyszłości. Dodam, że jest to wąskie grono kilku senatorów. Ale takie myślenie wraz z ewentualnymi rewolucyjnymi konsekwencjami będzie nasilało się ze zbliżaniem się kolejnych wyborów parlamentarnych. Wtedy będą zarysowywały się wyraźne kontury, w jakich będą toczyły się spory polityczne. Ramy organizacyjne głównych formacji politycznych będą widoczne w kontekście kampanii wyborczych. W tej chwili mamy ewidentnie interludium. A tego typu zachowania są wysyłaniem sygnałów, swoistych probierzy do obu głównych stron, że istnieje potencjał dialogu i współpracy, jeżeli realia polityczne będą nowe i nic poza tym. W tym sensie, sytuacja w Senacie jest absolutnie drugorzędna i wtórna wobec tego, jak potoczy się kampania prezydencka, kto wygra. A nawet być może wobec tego, jaki kształt będzie miała sama kampania prezydencka.
Not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482243-chwedoruk-o-ksztalcie-senatu-zdecyduja-wybory-prezydenckie