W Parlamencie Europejskim odbyła się dyskusja na temat konferencji w sprawie przyszłości Europy. W debacie udział wzięli eurodeputowani PiS, Ryszard Legutko i Zdzisław Krasnodębski.
Ryszard Legutko ostro skrytykował projekt planowanej rezolucji, wyliczając szereg nieprawidłowości.
Jest ona błędna, ponieważ art. 48 ust. 4 Traktatu o UE mówi wyraźnie, że to Rada, a nie PE czy Komisja mogą organizować taką konferencję
— powiedział Eurodeputowany.
Zauważył, że stosunek Parlamentu Europejskiego i Komisji do wszystkich traktatów jest konsekwentnie nonszalancki.
Powinniśmy pamiętać, że w tym przypadku odbiega się od postanowień traktatowych. W PE panuje podejście, że cel uświęca środki, w związku z czym ignoruje się w literę oraz ducha traktatów
— stwierdził.
Europoseł zwrócił uwagę, że proces sporządzania rezolucji przebiegał w sposób haniebny, ponieważ pięć grup przygotowało dokument w tajemnicy, podczas gdy pozostałe wykluczono z udziału w pracach.
To posunięcie to faul. To tyrania większości
— oświadczył.
Stwierdził też, że błędem jest przyznawanie PE wiodącej roli w tym procesie, działając jednocześnie na szkodę parlamentów narodowych, których legitymacja demokratyczna jest znacznie większa niż PE.
Polski polityk wskazał, że nawet ewentualne konsultacje w zakresie rezolucji będą fałszywe, ponieważ cel konferencji został już określony.
Nie wymaga dużego wysiłku przewidzenie, że to wszystko tylko pogłębi podziały w Europie, które już i tak są dość głębokie i niepokojące
— mówił.
Dodał też, że nie powinniśmy się dziwić tym działaniom, ponieważ zwolennicy coraz ściślejszej Unii zawsze byli bardzo dobrzy w antagonizowaniu obywateli.
Mówi się, że ludzie uczą się na błędach. Może i tak, ale najwyraźniej nie tyczy się to większości członków PE
— podsumował profesor Legutko.
Zdzisław Krasnodębski nawiązał do nazwy planowanej konferencji, stwierdzając, że przyszłość Europy to nie to samo, co przyszłość Unii Europejskiej.
Europa istniała zanim powstała Unia – powinniśmy o tym pamiętać. Prawdopodobnie będzie istniała nadal, jeśli Unia przestanie istnieć, lub zmieni się w jakąś inna formę współpracy politycznej między narodami europejskimi
— powiedział.
Jak zauważył, nie ulega jednak wątpliwości, że pamiętając o tej różnicy, należy zastanawiać się nad przyszłością i Unii i Europy.
Taka dyskusja jest potrzebna, gdyż z jednej strony mnożą się głosy wybitnych myślicieli, zarówno konserwatywnych i lewicowych, że cywilizacja europejska znajduje się w stanie krytycznym, a nawet schyłkowym
— mówił.
Europoseł podkreślił, że grupa EKR jest zwolennikiem dyskusji otwartej, uczciwej, niewykluczającej osób o odmiennym zdaniu, np. przeciwników dalszej integracji, nieprzesądzającej z góry o kierunku proponowanych zmian.
Nie możemy dzielić obywateli Europy na złych i dobrych Europejczyków
— oświadczył.
Zgodził się również, że do debaty o przyszłości Europy należy włączyć obywateli.
Jednak wiemy, że nie ma jednej, europejskiej sfery publicznej, dlatego dyskusje powinny się to toczyć na poziomie narodowym
— stwierdził polski polityk i dodał, że dyskusje obywatelskie nie mogą zastąpić debat parlamentów i powinny mieć tylko charakter konsultacji społecznych.
wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482237-mocne-stanowisko-prof-legutki-ws-rezolucji-pe-to-tyrania
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.