Nie wszyscy sędziowie i adwokaci uczestniczą dziś w politycznej wojnie, jaką skrajnie upolitycznione stowarzyszenia sędziowskie wypowiedziały rządowi. Atakowani przez media związane z totalną opozycją nie boją się przerwać milczenia. W telewizji wPolsce.pl wprost mówią o „kaście” sędziowskiej i jej sojusznikach, „Marszu Tysiąca Tóg” oraz o „aferze Małej Emi”.
CZYTAJ TAKŻE:„Marsz Tysiąca Tóg”? Rzecznik rządu: Sędziowie nie powinni być zaangażowani w działania o charakterze politycznym
CZYTAJ RÓWNIEŻ:„Kasta” kontratakuje po „Marszu Tysiąca Tóg”! Sędziowie znów negują KRS i ustawę dyscyplinującą! „Desperacka próba
Nie czuję, by ktoś mi zakładał kaganiec. Tak naprawdę w tych zmianach nie ma żadnych zapisów godzących w niezawisłość sędziowską. Opowiem o pewnej sytuacji. Na korytarzu WSA w Warszawie pewnego dnia spotkał się pan sędzia ze swoim kolegą adwokatem. Po przyjacielsku podali sobie ręce. Jedna ze stron procesu, która to widziała, udała się na skargę do prezesa sądu. Sędzia, który przywitał się z kolegą musiał się z tego incydentu gęsto tłumaczyć. Nie było istotne, że sędzia nie prowadził sprawy, w której pełnomocnikiem był jego kolega. To nie miało znaczenia. Jak wygląda kwestia niezawisłości sędziowskiej, gdy na wspólnym marszu występują sędziowie,podsądni, adwokaci, prokuratorzy, radcowie prawni i politycy?
– pytał sędzia Tomasz Szmydt z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, w rozmowie z telewizją wPolsce.pl.
Wielu ludzi zaangażowanych w formalny protest przeciwko reformom opierają się na jednym przekazie i nie skupiają się na tym co naprawdę jest sednem. Są to grupy, które Mnie zastanawia to, dlaczego nie skupiają się na tym, że na przestrzeni ostatnich 30 lat wielu grupom zawodowym ograniczono przywileje, które często wynikały z poprzedniego sytemu. Dziś środowisko sędziowskie nie chce się zgodzić nad zniesieniem betonowego immunitetu.
– dodał mec. Piotr Urbanek, adwokat.
Ja chciałbym zauważyć, że w ustawie dyscyplinującej nie ma zbyt wielu nowych rozwiązań. Katalog kar dyscyplinarnych był i istnieje. Takie katalogi funkcjonują w systemach prawnych państw unijnych, zwłaszcza w tej „starej” części.
– przekonywał sędzia Jakub Iwaniec, z Sądu Rejonowego dla Warszawy - Śródmieścia.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:„Wyborcza” histerycznie broni sędziego Juszczyszyna: „Na własnej skórze poczuł, jak wygląda układ zamknięty stworzony przez Ziobrę”
Sędziowie zwracali też uwagę na zblatowanie środowisk sędziowskich z politykami. Komentowali fakt, że w trakcie grudniowego protestu sędziowskiego we Wrocławiu, na jednej demonstracji pojawili się Józef Pinior, były senator PO, oskarżony o łapówkarstwo oraz sędzia, który prowadzi jego sprawę.
Nie byłem tym zaskoczony, bo ja to środowisko znam dobrze, jeśli nie bardzo dobrze. Tam funkcjonuje coś co nazwałbym duszą zbiorową. Myślenie narzucane z góry przez szefów stowarzyszeń sędziowskich lub nawet polityków powoduje połączenie wspólnych myśli i działań. To jest zadziwiające i niebezpieczne dla niezawisłości sędziowskiej. Nie wyobrażam sobie, by rozpoznając sprawę danego oskarżonego lub pokrzywdzonego, łączyć się we wspólnej idei na marszu, czy manifestacji.**
– podkreślał sędzia Jakub Iwaniec z Sądu Rejonowego dla Warszawy - Mokotowa.
CZYTAJ TAKŻE:Sędzia Szmydt skierował akt oskarżenia wobec dziennikarki Onetu. Przypisała mu udział w zamkniętej grupie „Kasta”
Ja sobie nie wyobrażam jak można być specjalnym urzędnikiem, jaki jest sędzia, który nie szanuje i nie przestrzega porządku prawnego i nie rozumie, że ten porządek płynie z woli na rodu. To brak szacunku do ludzi. Wszelkie tego typu działania, które wywołują dysonans i wrażenie łamania praworządności, są niebezpieczne.
– dodał mec. Urbanek.
Goście telewizji wPolsce.pl odnieśli się także do prób podważania konstytucyjnej prerogatywy prezydenta, który powołuje sędziów.
Prezydencka prerogatywa związana z powoływaniem sędziów jest niepodważalna. Jedno z orzeczeń NSA również mówi o niepodważalności tego uprawnienia. TSUE nie wypowiedziało się w zakresie praworządności Izby Dyscyplinarnej. Wyrok TSUE dotyczył tylko jednej sprawy, czyli tej związanej z przechodzeniem sędziów w stan spoczynku. Orzeczenie nie ma więc zasięgu ogólnego. Ta nadinterpretacja pojawiła się w wiadomym wyroku Sądu Najwyższego (z 5 grudnia 2019 r. - red.).
– wskazywał sędzia Tomasz Szmydt z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Marsz Tysiąca Tóg nie buduje zaufania do wymiaru sprawiedliwości, szczególnie jeśli wspólnie maszerują sędzia, adwokat, polityk i podsądny. Ten Happening miał mocny wydźwięk polityczny. Obywatel ma prawo obawiać się, że jeśli jego sprawę rozpatrywać będzie sędzia o ugruntowanych poglądach politycznych, wyrażonych np. na marszu, to podsądny stoi on na straconej pozycji.
– dodał sędzia Szmydt.
Uczestnicy dyskusji w telewizji wPolsce.pl odnieśli się także do sprawy „afery Małej Emi”, w której zostali pomówieni i de facto skazani przez „kastę” sędziowską na podstawie informacji medialnych opartych na opowieści osoby całkowicie niewiarygodnej.
Ja już zostałem nieformalnie skazany i to przez sędziów. Wszystko to na podstawie tylko medialnych doniesień.
– stwierdził sędzia Iwaniec.
Mamy informacje medialne, oparte na relacji tylko jednej osoby. Tymczasem ta osoba („Mała Emi” - red.) od 21 sierpnia nie udzieliła żadnego wywiadu, nie udzielała się medialnie. Ta osoba, z punktu widzenia polskiego wymiaru sprawiedliwości, jest osobą nieuchwytną. Dochodzą do nas sygnały, że próbuje ona podkoloryzować tezy stawiane wcześnie. Warto wspomnieć, ze opowieść tej osoby to dziś jedyny materiał dowodowy. Przy tak dużej rzeszy doświadczonych prawników, jest czymś niesłychanym, by na podstawie republikowanych tez, uznać, że jeden, czy drugi sędzia naruszył obowiązki sędziowskie.
– podkreślił mec. Piotr Urbanek
Taki jest schemat ataków na określonych ludzi w Polsce. Tak stało się w przypadku Zbigniewa Ziobry i jego rodziny. Ludzie powiązani ze światem przestępczym zaatakowali go bezpardonowo. Osoba, która oczernia ministra i jego rodzinę nie została nawet aresztowana. Czy my żyjemy w państwie prawa?
– pytał sędzia Szmydt.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482224-tylko-u-nas-sedziowie-krytycznie-o-marszu-tysiaca-tog