Ciekawa sytuacja w Senacie! Opozycja przegrała głosowanie wniosku formalnego. Senator KO Leszek Czarnobaj wnioskował o zdjęcie z porządku obrad punktu dot. wyboru senatorów do KRS. W głosowaniu wzięło udział 98 senatorów, ale wniosek nie uzyskał wymaganej większości. Przeciwko jego przyjęciu głosowali nie tylko senatorowie PiS, ale też dwóch senatorów niezależnych - Wadim Tyszkiewicz i Lidia Staroń.
Przeciw wnioskowi opowiedział się Marek Pęk (PiS). Za przełożeniem wyboru było 49 senatorów, 49 było przeciw.
Ponieważ wniosek senatora Czarnobaja nie uzyskał większości, Senat na rozpoczętym w środę posiedzeniu będzie wybierał swoich przedstawicieli do KRS.
O przełożenie wyboru senatorów do KRS na kolejne posiedzenie Senatu szef senackiego klubu KO Leszek Czarnobaj zwrócił się na początku środowych obrad. Argumentował, że powinny być wcześniej wyjaśnione wątpliwości prawne wokół KRS.
Senator Marek Pęk (PiS) złożył wniosek przeciwny, argumentując, że procedura wyboru senackich przedstawicieli do KRS już się rozpoczęła, zgłoszono kandydatów i zostali oni zaopiniowani przez komisję. Jego zdaniem dalsza zwłoka w wyborze będzie pogłębiać chaos w wymiarze sprawiedliwości i wydłużać czas rozpatrywania spraw przez sądy.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zarządził głosowanie w tej sprawie, którego wynik był remisowy: wniosek Czarnobaja poparło 49 senatorów, tyle samo było przeciw. Marszałek poinformował, że wniosek o przełożenie wyboru członków KRS nie zyskał większości.
Analogiczny wniosek o zdjęcie z porządku wyboru senackich przedstawicieli do KRS Senat, na wniosek Czarnobaja, przyjął na grudniowym posiedzeniu.
Wówczas senatorowie PiS nie protestowali przeciwko temu, choć na konferencji prasowej zastrzegli, że przedstawiciele Senatu w KRS powinni być wybrani na posiedzeniu w styczniu. „Uważamy, że kwestia tych kilkunastu dni nie jest kluczowa, możemy to głosowanie odłożyć, natomiast jako senatorowie PiS stoimy na stanowisku, że ten wybór absolutnie musi zostać dokonany, Senat musi wybierać osoby do tych organów, do których wyboru jest uprawniony” - mówił wtedy Marek Pęk. Zaznaczył, że senatorowie PiS będą się przyglądać, czy to przełożenie jest krótkotrwałą kwestią techniczną, czy jest przejawem „obstrukcji senackiej”.
Kandydatami do KRS są senatorowie Rafał Ambrozik (PiS), Krzysztof Kwiatkowski (niez.) i Bogdan Zdrojewski (KO). Izba spośród nich wybierze dwóch członków KRS.
Krajowa Rada Sądownictwa jest organem kolegialnym. Składa się z 25 członków. W jej skład wchodzą: I prezes Sądu Najwyższego, prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego, osoba powołana przez Prezydenta RP, Minister Sprawiedliwości, 15 sędziów wybranych przez Sejm oraz czterech posłów i dwóch senatorów.
W listopadzie Sejm wybrał do KRS posłów PiS: Marka Asta, Arkadiusza Mularczyka, Bartosza Kownackiego i Kazimierza Smolińskiego.
W głosowaniu nad wyborem posłów do KRS głosujący wybierali cztery osoby z listy zgłoszonych sześciorga kandydatów: czterech kandydatów PiS i dwóch kandydatek opozycji. Głosowanie to zostało - decyzją marszałek Sejmu Elżbiety Witek - anulowane i następnie odbyło się powtórne. Witek uzasadniała tę decyzję tym, że są posłowie, którzy zgłaszają problemy z systemem do głosowania. W powtórzonym głosowaniu wybrani do KRS zostali czterej posłowie PiS. Posłowie opozycji w związku z tym, że nie podano wyników pierwszego głosowania i zarządzono powtórne, ocenili, że doszło do oszustwa.
Prawo i Sprawiedliwość złożyło wnioskuje o przyjęcie przez Senat nowelizacji ustaw sądowych bez poprawek.
Przyjęcie nowelizacji ustaw sądowych bez poprawek – to wniosek mniejszości senatorów PiS, który na środowym posiedzeniu przedstawił senator Marek Pęk. Mamy prawo do polskiego modelu odpowiedzialności sędziów; argument, że ustawa niszczy niezależność sędziów, jest demagogiczny – mówił.
Wniosek mniejszości przedstawił podczas obrad senator Pęk. Jak zaznaczył, zgodnie z nim senatorowie PiS wnioskują, aby przyjąć nowelę bez poprawek.
Ta ustawa jest potrzebna, jest konieczna, jest co do pewnych zarysów i zasad zgodna z tym, co obserwujemy w porządkach europejskich i mamy prawo ukształtować te zasady według polskiego modelu sądownictwa
— podkreślił.
Pęk odniósł się także do przebiegu prac komisji nad nowelizacją. Jego zdaniem było tam mało merytorycznej dyskusji samych senatorów, a „głównymi aktorami” byli eksperci i prawnicy, którzy poruszali się na „bardzo wysokim poziomie ogólności”.
Pęk przekonywał, że „jeśli chodzi o obronę imperium władzy sądowniczej, prawnicy występują w sposób niesłychanie jednoznaczny i taki, w którym nie ma miejsca na żadną dyskusję”.
Te sprawy nie są takie jednoznaczne i to wykazała również ta komisja, przede wszystkim przedstawiciele rządu
— podkreślił.
Jego zdaniem podstawową konstatacją jest to, że zgodnie z traktami europejskimi kwestie wymiaru sprawiedliwości są zastrzeżone do kompetencji państw członkowskich.
Mamy prawo do polskiego modelu wymiaru sprawiedliwości, mamy prawo do polskiego modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów
— powiedział Pęk.
Jak dodał, jednym z ważnych aspektów jest zgodność przepisów z konstytucją i zachowanie niezależności sądów. Według senatora PiS argument, że ta ustawa niszczy tę niezależność, jest „głęboko demagogiczny” i ma charakter „polityczny i propagandowy”.
Nigdzie władza sądownicza nie występuje w sposób tak autonomiczny, jakbyście państwo tego chcieli i jakby chcieli tego opiniujący tę stawę przedstawiciele środowisk prawniczych
— powiedział Pęk.
Nie ma czegoś takiego, jak supremacja władzy sądowniczej w Polsce. Władza sądownicza jest jedną z trzech różnych władz, a nie „nadwładzą”. Mamy w Polsce demokrację, a nie „sędziokrację”
— dodał.
Bogdan Klich (KO) pytał, czemu senatorowie PiS nie wzięli udziału w posiedzeniu Parlamentarnego zespołu obrony praworządności, w którym uczestniczył marszałek Senatu Tomasz Grodzki, I prezes SN Małgorzata Gersdorf oraz eksperci z kraju i zagranicy. Inny senator tego klubu, Jerzy Fedorowicz, prosił o ocenę trybu procedowania przy nowelizacji przez Sejm. Władysław Komarnicki (KO) pytał Pęka o to jak w sytuacji, w której nowe przepisy dają możliwość wymiany wszystkich prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych, by powołać nowych, zagwarantować niezależność sądów.
Senatorowie KO pytali też o wątpliwości dot. zgodności nowelizacji ustaw sądowych z konstytucją i z przepisami europejskimi, dopytywali też, jakie korzyści realnie z ustawy będą mieć obywatele.
Senatorowie PiS, w tym Bogusława Orzechowska, pytali o to, czy prawdą jest to, że w innych krajach są analogiczne przepisy, co zawarte w polskiej ustawie, dopytywali też o to, czy TSUE może na wpływać na polskie prawo na etapie, kiedy prace nad zmianami nie są zakończone.
Wadim Tyszkiewicz (niezależny) zauważał, że z tego, co mówili na posiedzeniu Parlamentarnego zespołu ds. praworządności zagraniczni eksperci, PiS „wybiórczo wyciąga jakieś przepisy” z prawa Francji i Niemiec przekonując, że są analogiczne wobec przepisów polskich, choć tak nie jest.
Senator Pęk, odpowiadając, przekonywał, że przyjęte przez Sejm przepisy są zgodne z konstytucją. Podkreślał, że sądownictwo jest regulowane przez prawo państw członkowskich UE. Nie chciał komentować prac sejmowych, argumentując, że jedna izba polskiego parlamentu nie powinna oceniać drugiej, krytykował jednocześnie postawę „opozycji totalnej”. Mówił, że senatorowie PiS na etapie niezakończonych prac legislacyjnych nad nowelizacją w kraju nie zdecydowali się na konsultowanie jej w gronie międzynarodowym. Jak podkreślał, „podobne przepisy, jak te w nowelizacji ustaw sądowych, obowiązują w innych krajach UE”.
A dobro narodu jest odzwierciedlone w tej ustawie, bo dobrem tym jest nie tylko to, byśmy mieli sądownictwo sprawne, ale uczciwe i sprawiedliwe i polecałbym w tym kontekście przyjrzeć się całemu wachlarzowi zagadnień związanych z reprywatyzacją w Warszawie
— mówił.
Z kolei Morawska-Stanecka mówiła, że nie było takiej sytuacji, że sędziowie z wymienianych przez polski rząd krajów - np. Francji czy Niemiec - odpowiadają dyscyplinarnie za wydawane przez nich wyroki czy też za zadanie pytania prejudycjalnego. Podkreślała, że wspomniane przepisy są umieszczone w prawie tych krajów, by zareagować w przypadku ewentualnego rażącego naruszenia prawa przez sędziów, a nie w związku z merytorycznymi kwestiami związanymi z wydawanymi przez nich orzeczeniami.
Nie ma też takiej opcji, że Niemcy czy Francja nie stosują zasad pierwszeństwa prawa europejskiego nad prawem krajowym
— przekonywała.
Mówiła, że Polska jest członkiem UE, zatem nie ma nic dziwnego w tym, że dotyczą nas zarówno wartości, jak i wytyczne unijne. Przekonywała ponadto, że nigdzie w UE nie stosuje się przepisów tak głęboko ingerujących w niezależność sędziów.
tkwl/senat.gov.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482207-totalna-opozycja-przegrala-glosowanie-w-senacie