Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel i poseł Lewicy Andrzej Szejna na antenie wPolsce.pl dyskutowali m.in. na temat uderzenia kamerą szefowej gabinetu marszałka Grodzkiego. Wideo z całego zdarzenia trafiło do sieci - zdaje się z niego wynikać, że operator TVP uderzył Małgorzatę Daszczyk przez przypadek.
CZYTAJ TAKŻE: Opozycja w amoku. Operator TVP przez przypadek uderzył kamerą pracownicę Senatu. Polityk PO oskarża o „agresję fizyczną”
Jestem absolutnie przekonany, zresztą widać to na tym filmie, że po prostu operator mając ograniczony zakres widzenia, niosąc kamerę, przypadkowo wpadł na panią dyrektor
— mówił wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Zresztą wydaje mi się, że każdy, kto miał do czynienia z mediami, jeżeli sam nie oberwał kamera, to był nie raz świadkiem podobnych sytuacji. Wobec tego dziwi mnie, taka egzaltacja ze strony marszałka Grodzkiego i pracowników Kancelarii Senatu, którzy próbują przedstawić to wydarzenie jako zamach na marszałka czy wręcz wybuch III wojny światowej
— dodał.
Marszałek cały w emocjach twierdzi, że doszło do jakichś strasznych wydarzeń i że pani dyrektor widoczna na filmie znalazła się w szpitalu. Widzieliśmy przed chwilą, że marszałek Grodzki nawet się nie obejrzał i nawet się nie zatroszczył o panią dyrektor, a jest lekarzem. Coś mi tu nie gra
— podkreślił.
Przede wszystkim wydaje mi się, że za daleko idziemy w tym sporze politycznym. Należałoby wrócić do podstawowych zasad kultury. To, co tutaj dostrzegam i co mnie bulwersuje, to fakt, że operator widząc, co się stało, nie przerwał swojej pracy i nie przeprosił pani dyrektor. (…) Reakcja operatora jest nieodpowiednia i powinna być zupełnie inna
— stwierdził z kolei Andrzej Szejna z Lewicy.
as/wPolsce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/482076-szarpanina-przy-wiejskiej-goraca-dyskusja-we-wpolscepl