To, co dzieje się w tej chwili w ramach działań destrukcyjnych wobec polskiego systemu prawa i obowiązujących konstytucyjnych reguł jego stanowienia można nazwać, w zakresie zawinienia, podżeganiem do działań przestępczych
— mówi o protestach sędziów w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Piotr Łukasz Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.
wPolityce.pl: Czy organizacja przez sędziów i udział w „Marszu Tysiąca Tóg” to złamanie polskiego prawa?
mec. Piotr Łukasz Andrzejewski: Polskie prawo nie przewiduje uczestniczenia sędziów jako sędziów, zwłaszcza w togach, w manifestacjach o charakterze interwencyjno-politycznym. Inne zawody prawnicze nie mają takich ograniczeń. Ustawodawstwo, przeciwko któremu protestują jest w toku, a zmierza ono do wyeliminowania stosowania przez sędziów zasady oportunizmu orzeczniczego naruszającego podstawowe prawa człowieka. Takim podstawowym prawem człowieka jest prawo do niezawisłego, niezależnego sprawowania wymiaru sprawiedliwości, niezagrożonego polityczną stronniczością sędziego.
Jedną sprawą jest udział sędziów w protestach, a drugą występowanie w nich w togach. I prezes Sądu Najwyższego stwierdziła, że „Toga to jak fartuszek w przedszkolu”. O czym świadczy taka wypowiedź?
Każdy sądzi po sobie.
To, co dzieje się w tej chwili w ramach działań destrukcyjnych wobec polskiego systemu prawa i obowiązujących konstytucyjnych reguł jego stanowienia można nazwać, w zakresie zawinienia, podżeganiem do działań przestępczych. Artykuł 231 Kodeksu karnego mówi, że kto nie dopełnia lub przekracza swoje obowiązki jako funkcjonariusz popełnia przestępstwo. Sędziowie są funkcjonariuszami w myśl tego przepisu. Kwestionowanie dzisiaj przez niektórych sędziów zarówno sposobu funkcjonowania KRS, jak i samodzielnej oceny tego czy ktoś może być sędzią, czy nie, samo w sobie stanowi naruszenie praworządności. Izba Dyscyplinarna jako ponadkorporacyjny organ dyscyplinujący naruszenia zasad i godności wykonywania zawodów prawniczych była przeze mnie postulowana od mniej więcej 1992 r. Jestem w pełni usatysfakcjonowany jako sędzia, jako prawnik i jako obrońca praw człowieka, w szczególności prawa do niezależnego, niezawisłego wymiaru sprawiedliwości, bez nieuzasadnionej zwłoki. Niezawisłość i niezależność ma dotyczyć sprawowania wymiaru sprawiedliwości, a nie sposobu powoływania sędziów. Niezależność i niezawisłość sprawowania wymiaru sprawiedliwości jest prawem dla podsądnych i nie może być przykryciem dla nieposłuszeństwa, wynikającym z konstytucji, ustawom dotyczącym sposobu powoływania sędziów.
Na protestach widzimy zawsze tych samych sędziów. Znając środowisko sędziowskie proszę powiedzieć jak do reformy sądownictwa podchodzi milcząca większość sędziów?
Milcząca większość sędziów, zwłaszcza tych, którzy wykonują solidnie i rzetelnie swoje obowiązki, czuje się zszokowana, terroryzowana przez te polityczne hucpy. Aktualna sytuacja dowodzi, że nie wystarczy powoływać się na jedynie słuszne wartości i ich obronę, zarazem łamiąc je w praktyce. Wartości te należy realizować w sposób rzetelny i praworządny. Reprezentujemy te same wartości, na które powołują się protestujący sędziowie, ale my realizujemy je m.in. w legislacji, a oni je w praktyce łamią.
Mieliśmy ostatnio w Polsce wizytę Komisji Weneckiej na zaproszenie marszałka Senatu, sam prof. Grodzki był z kolei na rozmowach w Brukseli. Dziś PAP donosi, że Komisja Europejska znowu chce rozmawiać o praworządności w Polsce. Do czego mogą prowadzić te działania?
To może prowadzić do podważenia prawa, które obowiązuje we Francji, w Niemczech, w Hiszpanii – bardziej rygorystycznego, którego wzorce zostały w tej chwili inkorporowane, zgodnie z zasadą konstytucyjnej precyzyjności i legalizmu, do tej nowelizacji, do systemu polskiego. Nie jest to nic nowego. Jeżeli Komisja Wenecka ma charakter obiektywny, a nie tylko politycznej stronniczości, to musi porównać rozwiązania – jeśli w ogóle zapoznała się z nimi, w co czasem wątpię – z tymi standardami z innych krajów Unii Europejskiej. We Francji, Hiszpanii czy Niemczech znacznie bardziej rygorystycznie zakazuje się i każe się dyscyplinarnie sędziów za uczestniczenie w życiu politycznym, a nawet za branie udziału w dyspucie, która ma charakter interwencji politycznej.
Rozmawiał Krzysztof Bałękowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481896-mec-andrzejewski-protesty-sedziow-to-polityczna-hucpa