Szymon Hołownia był znanym publicystą katolickim. Jednak sam przyznał na antenie TOK FM, że jego poglądy ws. in vitro „ewoluowały przez lata”. Czy jako prezydent RP podpisałby finansowanie tej procedury z budżetu państwa?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Hołownia ucieka przed trudnym pytaniem Wielowieyskiej: „Proszę pozwolić mi rozmawiać z ekspertami, z którymi pracuję”
Prowadząca rozmowę Dominika Wielowieyska pytała swojego gościa o wiele spraw, jednak w większości przypadków Hołownia unikał konkretnych odpowiedzi. „Proszę pozwolić mi rozmawiać z ekspertami, z którymi pracuję”, „To jest skomplikowana sprawa” - stwierdzał.
Swojego poglądy kandydat na prezydenta zdradził jednak, gdy dziennikarka TOK FM wspomniała o podwyższeniu wieku emerytalnego, programie 500+, czy w końcu o programie in vitro.
Uruchomiłbym mechanizm, który planujemy, to jest bardzo szerokie konsultacje społeczne. Dlatego, że opowieść o systemie emerytalnym to opowieść o solidarności pokoleniowej
— odpowiedział Hołownia, gdy zapytano go, czy podpisałby ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego.
Jestem zwolennikiem tezy, że jeżeli jest taka możliwość, powinniśmy pracować dłużej, w interesie przyszłych pokoleń. Chciałbym, żebyś tę decyzję podejmowali nie nad głowami, dlatego że tak nam wyszło z tabelek w Excelu, tylko że była tak wypracowana, żeby jak największa większość osób mogła się co do tego zgodzić. Powinniśmy pracować dłużej. Nie ma we mnie dogmatycznego sprzeciwu przeciwko wydłużaniu wieku emerytalnego
— dodał Hołownia. Zaznaczył jednak, że to, czy podpisałby ustawę w tej sprawie, zależy od tego, jak ta ustawa byłaby napisana.
500 plus to nie jest głupi pomysł. Idea transferu socjalnego w rzeczywistości, jaką mamy dziś, to jest coś, co się broni”. Zastanowiłbym się, czy na końcu ten system działa i czy nie zmienić tego zaświadczenia gotówkowego na inną formę i nad tym, czy ten system transferów socjalnych jeszcze rozbudowywać, wprowadzając na przykład kolejne „300 plus” czy trzynastą emeryturę
— mówił dalej.
W końcu dziennikarka poruszyła temat finansowania procedury in vitro z budżetu państwa. Były publicysta katolicki stwierdził, że jego poglądy w tej sprawie „„ewoluowały przez lata”.
Moim zdaniem procedura in vitro jest czymś, co naprawdę ułatwia życie ludziom i pomaga - zarówno w sytuacji zdrowotnej, jak i demograficznej
— stwierdził.
Czy jako prezydent podpisałby taką ustawę? Hołownia nie miałby oporów, choć postawił pewien warunek.
Jeżeli rząd znalazłby na to pieniądze i zostałby rozwiązany jeden element, który budzi moje etyczne wątpliwości, czyli kwestia zarodków nadliczbowych, to z procedurą in vitro i jej finansowaniem nie mam żadnego problemu
— odparł.
CZYTAJ WIĘCEJ: To tak w ramach ewangelizacji?! Hołownia: Nie należy zmieniać obecnie obowiązującej ustawy regulującej kwestię aborcji w Polsce
kpc/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481845-holownia-gra-na-liberalizm-nie-ma-problemu-z-in-vitro