Na Platformę Obywatelską padł blady strach. Politycy największej opozycyjnej partii boją się, że PKW odbierze im budżetowe pieniądze – donosi tygodnik „Wprost”. Dodatkowo pojawiają się informacje, że Grzegorz Schetyna blokuje środki na kampanię Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Fundacja Państwo Prawa otrzymała od PO ponad 3 mln zł. Powołał ją… bliski współpracownik Schetyny. I nikt o tym nie wiedział!
CZYTAJ TAKŻE: I wszystko jasne! Skąd takie wpadki Kidawy-Błońskiej? Bo nie ma komu prowadzić jej kampanii. Wszystko przez wybory w PO
Tygodnik zwraca uwagę, że choć Małgorzata Kidawa-Błońska jest od 14 grudnia kandydatką PO na prezydenta, to jednak w praktyce jej kampania jeszcze nie ruszyła.
Dlaczego? Politycy PO wskazują na szefostwo partii. - Grzegorz Schetyna blokuje Małgorzacie pieniądze – mówi nam jeden z rozmówców. - Powiedział jej, że na jej kampanię nie ma kasy, a partia ma długi. W tej sytuacji Małgosia jest bezradna, nie może nawet powołać sztabu wyborczego – wyjaśnia polityk. I dodaje, że Kidawa-Błońska musi w tej sytuacji czekać do końca stycznia, kiedy w partii odbędą się wybory nowego przewodniczącego
— czytamy.
Autorka tekstu Joanna Miziołek przytacza też słowa innego członka Platformy, który podkreśla, że „Schetyna zionie nienawiścią do Kidawy-Błońskiej”, ponieważ ta przestała go słuchać, a kwestia „braku pieniędzy to bzdura”. Rozżalona kandydatka na prezydenta miała nawet skarżyć się Donaldowi Tuskowi.
Czym odchodzącemu przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej podpadła Małgorzata Kidawa-Błońska? Nie dość, że w ostatnich dniach kontestowała przywództwo lidera w partii, to jeszcze przed rozpoczęciem prawyborów miała opowiadać w gronie zaufanych osób, że nie dopuści do swojej kampanii ludzi z otoczenia Schetyny
— podkreśla „Wprost”.
Tygodnik rzuca też światło na inny, poważny problem (nawet większy niż wybór nowego przewodniczącego) w największej partii opozycyjnej. Politycy mają się bać, że PKW odbierze im budżetowe pieniądze. Z jakiego powodu? Chodzi o Fundację Państwo Prawa, która otrzymała od PO ponad 3 mln zł. Organizację powołał Piotr Borys, prawa ręka Grzegorza Schetyny, a o jej działalności nie wiedziała większość prominentnych członków partii.
W Platformie panuje popłoch. Ludzie zaczęli panikować, że ktoś rusza sprawę związaną z fundacją. Bo jeśli PKW zakwestionuje nasze sprawozdanie finansowe za 2019 r., uznając, że pieniądze zostały wydane niezgodnie z przepisami ustawy dotyczącej fundacji, to będziemy mieli kłopoty. Możemy stracić wszystkie pieniądze. Szczególnie, że PKW kwestionowała oświadczenia za mniejsze przewinienia z Nowoczesnej, PSL, czy Porozumieniu Gowina
— mówi jeden z rozmówców tygodnika. Nic dziwnego, że w Platformie panuje przekonanie, że Schetyna pozostawia po sobie spory bałagan.
O ustalenia tygodnika „Wprost” zapytano na antenie RMF FM byłego szefa klubu PO Sławomira Neumanna. Ten, jak można się było oczywiście spodziewać, wszystkiemu zaprzeczał.
Absolutna nieprawda
— odparł, gdy zapytano go, czy prawdę jest, że Schetyna nie daje środków na kampanię Kidawy-Błońskiej.
Małgorzata Kidawa-Błońska ma sztab, nie ma jeszcze szefa sztabu, ta decyzja oczekuje, jest jeszcze opracowywana. Jest sztab, ludzie pracują, tutaj nie ma najmniejszego problemu. Preliminarz wydatków jest też przygotowywany i tu nie ma żadnej blokady. To są jakieś głosy, które mają prawdopodobnie trochę zamieszania wprowadzić w szeregi opozycji, ale są nieprawdziwe
— mówił.
CZYTAJ TAKŻE: Walka w PO. Neumann popiera Siemoniaka. „Budka jest dobrym wiceprzewodniczącym partii i szefem klubu. Tak powinno zostać”
kpc/”Wprost”/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481817-w-platformie-panuje-poploch-straca-pieniadze-z-budzetu