Nie brałem udziału [w Marszu Tysiąca Tóg], gdyż byłem w Polsce
— powiedział na antenie TOK FM Szymon Hołownia, publicysta i kandydat na prezydenta.
Zapytany o to, czy gdyby nie miał zaplanowanych wizyt w różnych miastach, wziąłby udział w manifestacji, odpowiedział na raty:
Pewnie tak, bo to, co dzieje się w obszarze polskiego wymiaru sprawiedliwości i ten chaos, który się pogłębia po tym lekarstwie, jakie zaproponowało PiS z Andrzejem Duda… Tylko że to lekarstwo okazało się gorsze od choroby…
Hołownia nie dokończył jednak swojego wywodu.
Stoję po stronie tych, którzy pójdą do sądu i będą załatwiać swoje sprawy
— obwieścił patetycznie kandydat.
Odnosząc się do krytyki Jerzego Owsiaka, stwierdził:
W mojej ocenie jest całkowicie pozbawiona sensu.
Jak zaznaczył:
[WOŚP] To jedna z fajniejszych rzeczy, jaka przytrafią się w ciągu roku.
Zapytany o to, czy zaprosiłby Putina na uroczystości w Auschwitz, odpowiedział:
Generalnie jestem zwolennikiem tezy, że trzeba rozmawiać.
Dominika Wielowieyska próbowała jednak dociec, jakie jest stanowisko Hołowni
Proszę pozwolić mi rozmawiać z ekspertami, z którymi pracuję
— uciekał z odpowiedzią kandydat.
Zapytany o program „Rodzina 500 plus”, odpowiedział:
To nie jest głupi pomysł (…). Ja bym zastanowił się, czy na końcu te pieniądze nie wypływają z systemy, czy on działa, czy należy rozbudowywać system transferów socjalnych.
W rozmowie padło też pytanie o kwestię wsparcia in vitro.
Moim zdaniem procedura in vitro jest czymś, co pomaga ludziom. (…) Jeżeli rząd znalazłby pieniądze i sposób na rozwiązanie problemów, które budzą moje etyczne wątpliwości jak mrożenie zarodków nadliczbowych, to nie miałbym nic przeciwko finansowaniu in vitro z budżetu
— powiedział Hołownia.
gah/TOK FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481776-holownia-ucieka-przed-trudnym-pytaniem-wielowieyskiej