Receptą na bezwzględną większość parlamentarną jest odbicie PiS polskiej wsi. Ubolewam, że PSL wchodzi w rywalizację z nami - mówi poniedziałkowemu „DGP” szef klubu KO i kandydat na przewodniczącego PO Borys Budka.
Budka w rozmowie z „DGP” był pytany o to, jaka byłaby Platforma pod jego wodzą.
Chcę, aby PO odpowiadała na potrzeby ludzi ciężko pracujących: od przedsiębiorców przez wolne zawody do pracowników budżetówki. Wszyscy zajmują się słabszymi, zapowiadają kolejne programy socjalne, a nikt nie troszczy się o ludzi, którzy na nie zarabiają. „Praca się opłaca” – to hasło powinno przyświecać przy tworzeniu rozwiązań gospodarczych. Wierzę w silną partię racjonalnego centrum
— powiedział.
Jak dodał, „nie możemy ciągle ścigać się z lewicą i prawicą na populizm, bo wprowadzenie ich skrajnych propozycji może powodować destabilizację”.
Naszym celem jest wygrana w najbliższych wyborach prezydenckich, a potem parlamentarnych i rozpoczęcie uzdrawiania Polski
— wyjaśnił.
Pytany, czy aspiracje PO do racjonalnego centrum nie powodują, że robi się tam tłok - o czym mówią nie tylko konkurenci z PO, lecz także szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz - odpowiedział, że „ubolewa, że PSL zamiast odbijać Polskę z rąk PiS na wsi, wchodzi w rywalizację z nami.
Powinniśmy wspólnie, jak dotąd, rozszerzać elektoraty. Przez sojusz z Kukizem PSL próbuje być partią miejską, oddając walkowerem wieś
— wskazał.
Dopytany, czy wieloletni sojusz z PSL się nie kończy, powiedział, że „jest przekonany, że ten sojusz powróci, bo receptą na bezwzględną większość parlamentarną jest odbicie PiS polskiej wsi.
Zdrowa konkurencja jest pożądana. Z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem mam dobre kontakty, jesteśmy z tej samej politycznej generacji. Widzę pole do współpracy
— dodał.
Budka został również zapytany o to, jaką widzi rolę dla Donalda Tuska i czy może on być architektem nowego tworu.
Nie sądzę. Mam nadzieję, że jako szef EPP (Europejskiej Partii Ludowej) będzie wspierał porozumienie PO z PSL. Jak mi mówił, ma nadzieję, że ta współpraca będzie zacieśniana trochę na zasadzie współpracy CDU/CSU
— powiedział szef klubu KO.
Budka pytany, czy jeśli PO przejmie władzę, to odwróci jakieś zmiany socjalne wprowadzone przez PiS, np. 500 plus czy 13. emeryturę, zaprzeczył.
Nie. Zresztą 13. emerytura to nasz pomysł, który w wykonaniu PiS stał się świadczeniem przedwyborczym. Racjonalne programy, jak ten, utrzymamy i wzbogacimy je o elementy korzystne dla gospodarki i systemu emerytalnego. W sprawie 500 plus to my zgłaszaliśmy poprawkę, żeby świadczenie przysługiwało na każde dziecko
— wyjaśnił.
Budka odniósł się również do kwestii miejsca dla Grzegorza Schetyny w PO.
Aby wygrać z PiS, trzeba realizować hasło: wszystkie ręce na pokład! Jestem przekonany, że będziemy nadal korzystać z wiedzy i doświadczenia Grzegorza Schetyny. W jakiej formule? Poczekajmy na wynik wyborów w partii
— powiedział.
Dopytany, czy wynik wyborów prezydenckich będzie punktem zwrotnym dla całej PO, powiedział, że te wybory będą pierwszą oceną skuteczności nowych władz partii.
Żałuję, że nie udało nam się wcześniej zakończyć przydługiego procesu wyborczego w PO. Ale taka była decyzja przewodniczącego Schetyny. Obawiam się, że przez to nie wejdziemy płynnie w kampanię wyborczą. Pomimo tego zrobimy wszystko, aby sprawnie zorganizować kampanię i wesprzeć Małgorzatę Kidawę-Błońską (kandydatkę PO na prezydenta - PAP), tzn. aby miała możliwość szybkiego zbudowania sztabu wyborczego czy prowadzenia badań na potrzeby jej kampanii, bo niewystarczająco dobry wynik będzie ze szkodą dla Polski i Polaków. Jestem głęboko przekonany, że Małgorzata Kidawa-Błońska ma realną szansę objąć urząd prezydenta i przywrócić mu godność
— powiedział Budka.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481772-budka-ubolewam-ze-psl-wchodzi-w-rywalizacja-z-nami