Tak jak przewidywaliśmy - wczorajszy marsz był wezwaniem statystów dla zachodniej prasy, choć efekt wyszedł mało spektakularnie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Cała ta szopka z Marszem Tysiąca Tóg jest skrojona pod zagranicę
Wzmianki i teksty w zagranicznych mediach są pióra albo stałych autorów płaczących nad rządami konserwatystów w Polsce albo po prostu polskich autorów. Czy salon III RP myśli, że wystarczy postraszyć Polaków „opinią Zachodu”, byśmy się tu wszyscy pochowali pod strzechy?
Światowe media zauważyły Marsz Tysiąca Tóg. „Washington Post”: Kongres USA powinien obserwować „ustawę kagańcową”
takim dumnym tytułem ekscytuje swoich czytelników serwis Wyborcza.pl. Wiadomo, Polacy, tysiąc lat ciemiężeni przez Kościół katolicki, przez 40 pokoleń wysysający antysemityzm z mlekiem matek, nieoczytany ciemnogród na Wschodzie ma paść z wrażenia: Financial Times, Washington Post, The New York Times - to poważne światowe tytuły, przed którymi klękajcie narody, a zwłaszcza nadwiślanie, którzy koniecznie muszą się oglądać na każde skinienie zachodniego mędrca.
Ale żeby chociaż zachodniego! Może i James Shotter z „FT” brzmiałby zachodnio, no ale swoje teksty pisze zawsze tak samo - PiS zły, liberałowie dobrzy, dyktatura tu, demokracja tam - a w dodatku pisze z Agatą Majos, niegdyś autorką… „Gazety Wyborczej”. Dla agencji Routers piszą równie prawdziwie zagraniczni i zachodni autorzy - Agnieszka Barteczko i Paweł Florkiewicz, oboje zaangażowani w opisywanie rządów w Polsce jako nacjonalistycznych. Wyjątkowo wiarygodna jest opinia w „Washington Post”, w której czytamy, że Polska osuwa się w autorytaryzm - a wyjątkowa jest dlatego, bo… nie ma autora. Opinia anonimowa, tj. grupy dziennikarzy niepodpisanych z nazwiska, doprawdy bije wiarygodnością przez ocean! Ale jest jeszcze New York Times - ten superamerykański dziennik komentuje reformę sądownictwa piórem Joanny Berendt, także naszej rodaczki. Niech sobie drodzy państwo piszą, szczęść im Boże - ale opisywać to z rozmachem jako komentarze „światowych mediów”? Pretensjonalne to i niezbyt rzetelne.
I tak działa nasze liberalne perpetuum mobile - jedno środowisko organizuje marsz, potem ich przyjaciele skomentują to na Zachodzie, a następnie to samo środowisko będzie rozpaczać, że pojawiają się takie komentarze.
Słaba ustawka, drodzy Państwo, bardzo słaba. A może na odbiorcach lewicowo-liberalnych mediów taki tani chwyt nadal robi piorunujące wrażenie?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481735-i-to-ma-zrobic-na-kims-wrazenie-wyborcza-i-swiatowe-media