Spadkobiercy obywateli II Rzeczypospolitej mogą jeszcze domagać się wypłaty aktywów zdeponowanych w bankach szwajcarskich. Portal wPolityce.pl dotarł do interesującego dokumentu dotyczącego m. in. depozytów bankowych należących do ofiar niemieckiego nazizmu i obywateli polskich pomordowanych przez Sowietów na Wschodzie.
Z dokumentu do którego dotarł portal wPolityce.pl wynika, że już w sierpniu 1947 r. przedstawiciele szwajcarskich banków i tamtejszych władz zastanawiali się, co zrobić z depozytami ofiar II wojny światowej. Stwierdzono, że alianci i Polacy domagają się tych samych dóbr, więc pojawia się pytanie: komu należy je oddać? Rozmówcy doszli do wniosku, że wielu polskich właścicieli depozytów zostało deportowanych na Syberię, więc ich własność trafi do ich oprawców.
Dokument mówi o bardzo ciekawej motywacji. Mianowicie, osoby odpowiedzialne za banki szwajcarskie zdawały sobie sprawę, że są posiadaczami nienależnych im pieniędzy, nie poszukują spadkobierców ani rozwiązania problemu, jeżeli chodzi o próbę nie przywłaszczania cudzej własności
— ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Jan Żaryn.
Historyk wskazuje, że osoby cytowane w protokole wychodzą z założenia i dostosowują do niego argumentację, że ci, którzy byli właścicielami aktywów, nie życzyliby sobie, żeby ich oprawcy, czyli komunistyczne władze Polski, nie były beneficjentami ich tragedii na Wschodzie.
Przedstawiona argumentacja jest bardzo ciekawa. Tylko nie jest aktualna, od co najmniej 1989 r. Szkoda, że banki szwajcarskie mając ewentualnie taką dokumentację w swoim zasobie archiwalnym, nie wypowiedziały się do tej pory w tej kwestii i być może w wielu podobnych. Być może temat dotyczący obywateli II RP jest dużo szerszy
— podkreśla prof. Żaryn.
Obowiązujące w Szwajcarii prawo pozwala składać wnioski o wypłatę aktywów bankowych spoczywających na kontach, które nie były używane od co najmniej 60 lat, a ich wartość przekracza 500 franków szwajcarskich. Spadkobiorcy, ustawowi bądź testamentowi, albo Skarb Państwa powinien składać uzasadnione i udokumentowane wnioski do Centralnego Biura Roszczeń Szwajcarskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Wnioski muszą być zindywidualizowane. Składanie pozwów zbiorowych na gruncie prawa szwajcarskiego jest niemożliwe. Po upływie terminu, „uśpione aktywa” zostaną przekazane do budżetu szwajcarskiego rządu federalnego.
Poruszony temat otwiera pewną, nową rzeczywistość, której historycy jeszcze dobrze nie rozpracowali. Dotyczy ona wkładów bankowych obywateli II Rzeczypospolitej złożonych w bankach zachodnich. Nie tylko depozytów w bankach szwajcarskich. Wiemy o przejmowaniu przez Narodowy Bank Polski aktywów Rządu Polskiego na Uchodźstwie. Były to depozyty złożone w bankach amerykańskich, kanadyjskich czy brytyjskich. Ale temat ten nie jest do końca rozpracowany przez historyków. Chodzi również o rozpracowanie tego tematu w kontekście zgodności z prawem międzynarodowym, jeżeli chodzi o tę kwestię na poziomie państwa. Natomiast na poziomie obywateli jest to temat w ogóle nieznany
— wskazuje prof. Żaryn.
Niestety, nie ma badaczy, którzy chcieliby dogłębnie zbadać temat.
Wynika to oczywiście z racji oczywistych. Z faktu, że prywatne konta są zjawiskiem mało rozpoznawalnym. Ich badanie było utrudnione w przeszłości. Podobnie jest i dzisiaj. Jest to więc otwieranie pewnej nowej przestrzeni
— ocenia w rozmowie z portalem wPolityce.pl historyk.
Sprawa depozytów bankowych obywateli II Rzeczypospolitej spoczywających w bankach zagranicznych czeka na zbadanie. Portal wPolityce.pl będziemy wracał do tematu.
Film na temat zasobów uśpionych przygotowany przez banki szwajcarskie:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481625-co-z-kontami-obywateli-ii-rp-w-bankach-szwajcarskich