„Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina/ starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna/ hej hej bawmy się, hej hej śmiejmy się”.
Liczni opozycyjni politycy domagali się od prezydenta Andrzeja Dudy zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Szczególnie mocno postulowali to politycy Platformy Obywatelskiej, z kandydatką na prezydenta Małgorzatą Kidawą-Błońską na czele. W podtekście tych apeli legło przekonanie, że prezydent i rząd nie radzą sobie z kryzysem na Bliskim Wschodzie, a nie chcą wysłuchać rad opozycji. Tymczasem ona ma nie tylko głębokie przemyślenia, ale wręcz gotowe rozwiązania. Postanowiłem antycypować takie posiedzenie RBN z udziałem opozycji i oddać głos Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, Joannie Musze, Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, Włodzimierzowi Czarzastemu oraz Januszowi Korwin-Mikkemu.
Małgorzata Kidawa-Błońska: „Jako kandydatka na prezydenta Polski traktuję kwestie bezpieczeństwa kompleksowo i priorytetowo. Tym bardziej że to bardzo ważna i poważna sprawa. Nikt nie może powiedzieć, że bezpieczeństwo Polski i Polaków nie jest ważne. To sprawa najważniejsza. Gdyby nie była najważniejsza, dlaczego mielibyśmy się nią zajmować? Ale powinniśmy to robić po głębokim zastanowieniu. O tak ważnych sprawach nie można mówić bez zastanowienia, bo to by oznaczało, że są nieważne, a przecież dobrze wiadomo, jak są ważne, a nawet najważniejsze. Nie możemy traktować kwestii bezpieczeństwa Polski i Polaków tak, jakby to była błaha sprawa. Przecież społeczeństwo oczekuje od nas, że wiemy, co jest ważne, a nawet najważniejsze i potrafimy o tych ważnych sprawach merytorycznie dyskutować. Zaprzepaścilibyśmy pokładane w nas, politykach, zaufanie, że potrafimy odróżnić rzeczy ważne od nieważnych. A skoro już wiemy, co jest ważne, musimy się zastanowić, i to głęboko, co z tymi ważnymi sprawami zrobić. Ciąży na nas odpowiedzialność, gdyż społeczeństwo liczy na to, że żadnej ważnej dla niego sprawy nie przeoczymy. Dlatego musimy sprawy bezpieczeństwa przedyskutować z największą powagą, na jaką nas stać i na jaką one zasługują. To jest kwestia wiarygodności, bo ludzie widzą, czy zajmujemy się najważniejszymi sprawami i próbujemy znaleźć najlepsze rozwiązania, czy tylko to pozorujemy. Ja sama zawsze w ważnych sprawach staram się znaleźć optymalne rozwiązania, najlepiej poprzez dialog, w którym każdy może zaznaczyć, co jest dla niego ważne, a co najważniejsze. Dlatego tak ważne jest, żeby o tych wszystkich sprawach poważnie dyskutować i starać się te najważniejsze rozwiązania najpierw wskazać, a potem poinformować o tym społeczeństwo. Żeby wiedziało, iż najważniejsze dla niego sprawy są ważne także dla nas, polityków”.
Joanna Mucha: „Ja bardzo przepraszam, ale czy moglibyśmy uzgodnić nazewnictwo. Państwo, w którym stacjonują polscy żołnierze raz jest nazywane Irakiem, a raz Iranem, co pewnie zależy od tłumaczenia, ale powoduje dezorientację. Poza tym jest zamieszanie z tym, czy Bagdad jest dzielnicą Teheranu czy Teheran Bagdadu. W związku z tym prosiłabym o przyjęcie jednoznacznej wersji, żeby było wiadomo, o czym mówimy. Chciałabym też wiedzieć, jak mamy traktować prezydenta Damaszku Asada. Czy jest on sojusznikiem Układu Warszawskiego czy Paktu Północnoatlantyckiego na Pacyfiku. Najważniejsza jest jednak kwestia bezpieczeństwa Polaków tu, w kraju. Chciałabym, żeby ministrowie obrony i spraw wewnętrznych zdali raport, czy obecność naszych wojsk w Libanie nie wpływa na pogorszenie się poziomu bezpieczeństwa w kraju. A to z tego powodu, że w Trypolisie rozgrywają swoje interesy różne kraje, w tym nasi sąsiedzi Rosja i Włochy. Po śmierci Kadafiego w Libanie jest wciąż niespokojnie, więc obecność tam naszych żołnierzy mogłaby skłaniać libijskich terrorystów do jakiejś formy odwetu. Jak państwo widzą, jestem bardzo dobrze przygotowana nawet w sprawach, które bezpośrednio nie dotyczą funkcji, o którą się ubiegam, czyli przewodniczącej Platformy Obywatelskiej. Ale po to jest zwoływana Rada Bezpieczeństwa Nuklearnego, żeby merytorycznie mówić o zagrożeniach, w tym o programie jądrowym Pakistanu, bo to kolejne państwo północnej Afryki, które może stwarzać kłopoty”.
Władysław Kosiniak-Kamysz: „We wszystkich sprawach musimy przede wszystkim myśleć o Polakach, o tym, co jest najważniejsze dla Polski. Polskie Stronnictwo Ludowe, jak sama nazwa wskazuje, jest przede wszystkim polskie. I z tego wynikają nasze priorytety. Jeśli obecność naszych żołnierzy za granicą nie da się pogodzić z tym, że nie służy to Polsce i Polakom, nie ma powodu, żeby pozostawali poza krajem nawet dzień dłużej. I ja obecnie takiego powodu nie widzę. Polscy żołnierze powinni być w Polsce, bo tutaj są potrzebni, tutaj mogą najlepiej dbać o nasze bezpieczeństwo. Polscy żołnierze powinni służyć polskiej wspólnocie i już samo to, że się zastanawiamy, czy ma sens ich obecność za granicą, dowodzi, że tego sensu w tym nie ma. Zanim zaczniemy zajmować się innymi i im pomagać, rozwiążmy wszystkie problemy w Polsce. Tu w kraju żołnierze mogą pomagać przy żniwach czy wykopkach i będzie to pożyteczniejsze niż ich obecność w Iraku, Afganistanie, Liberii, Wybrzeżu Kości Słoniowej, Bośni i Hercegowinie, Kosowie, Somalii czy Południowym Sudanie. Niech polskim żołnierzom przyświeca hasło chłopów z czasów Insurekcji Kościuszkowskiej: „Żywią i Bronią!”. Nie czas skłócać Polaków, a obecność naszych żołnierzy za granicą skłóca. Wciąż aktualne są słowa piosenki zespołu Bayer Full, a konkretnie dawnego działacza PSL Sławomira Świerzyńskiego, śpiewane na różnych imprezach naszej partii: „Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina/ starszy czy młodszy, chłopak czy dziewczyna/ hej hej bawmy się, hej hej śmiejmy się/ hej hej bawmy się, hej hej śmiejmy się”. Wprawdzie teraz Sławomir Świerzyński wspiera PiS, ale pieśni są ponad politycznymi koniunkturami i podziałami”.
Włodzimierz Czarzasty: „Wyciągajmy wnioski z przeszłości. Rządy SLD w minionych latach popełniały karygodny błąd, wierząc we wszystko, co nam mówili amerykańscy prezydenci i generałowie. Nic z tego, co mówili nie było prawdą, a polscy żołnierze ginęli za granicą. Obecnie lewica już takich błędów nie popełnia. I nie powinna ich popełniać także w odniesieniu do Rosji. W czasach II wojny światowej Związek Radziecki, czy to się komuś podoba czy nie, był pierwszym i najważniejszym elementem koalicji antyhitlerowskiej i aliantem, a żołnierze Armii Czerwonej przelali morze krwi m.in. wyzwalając Polskę. Tak, wyzwalając. Za co powinniśmy im być wdzięczni. Z tego płynie taka nauka, że nie wolno z góry traktować Rosji jako zagrożenia. Wprawdzie pan prezydent Putin nakłamał na temat naszej historii, ale zastanówmy się, czy sami go do tego nie sprowokowaliśmy. Czy mamy czyste sumienie, gdy chodzi o stosunek do Rosji, a szczególnie do żołnierzy Armii Czerwonej, którzy polegli wyzwalając Polskę? W czasach PRL popełniono błąd angażując się w interwencję w Czechosłowacji, nie popełniajmy teraz podobnego błędu interweniując w Iraku czy Afganistanie”.
Janusz Korwin-Mikke: „To wszystko bzdury i kłamstwa. Wysłaliśmy nasze wojska za granicę, żeby drażnić JE Włodzimierza Putina. A w czym JE Putin zagraża dzisiaj Polsce? W niczym. Rządzący uważają go za wroga, bo stali się pachołkami Ameryki i robią wszystko, co zamówi JE Donald Trump, a nawet więcej. Niech Ameryka sama robi swoje awantury, a polski rząd niech przestanie oczerniać JE Włodzimierza Putina i narażać Polskę. Zresztą to wszystko jest robione za nasze pieniądze, które rząd ordynarnie nam kradnie. Gdyby nie mógł kraść, nie angażowałby się w żadne awantury. Polsce nic nie grozi, więc niepotrzebne są nam wojska używane jedynie w awanturniczych akcjach za granicą. To te akcje są dla Polski niebezpieczne. Nie rozumiem na przykład, dlaczego rząd JE Mateusza Morawieckiego angażuje się w obronę Krymu jako terytorium Ukrainy, chociaż każde dziecko wie, że Krym był i jest rosyjski, a JE Włodzimierz Putin miał stuprocentową rację, że odebrał te tereny Ukrainie”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481455-co-kidawa-blonska-i-inni-powiedzieliby-na-rbb
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.