Centralne Biuro Antykorupcyjne wraz z Prokuraturą Regionalną w Szczecinie prowadzi śledztwo dotyczące przyjęcia korzyści majątkowych przez osobę pełniącą funkcję publiczną w szpitalu w szczecińskim Zdunowie. CBA zamieściło komunikat, w którym apeluje o zgłaszanie się osób, „które dały się uwikłać w korupcyjny proceder”. Dla „Gazety Wyborczej” jest to temat na „jedynkę” i powód do podważania instytucji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Śledztwo ws. korupcji w szczecińskim szpitalu. CBA apeluje o zgłaszanie się osób, „które dały się uwikłać w korupcyjny proceder”
Zdaniem redaktorów z Czerskiej materiały, jakie w sprawie marszałka Tomasza Grodzkiego posiada prokuratura, są „słabe”. Jako dowód przytaczają opinię… Pawła Wojtunika, byłego szefa CBA.
To skandaliczny przykład używania instytucji państwowej przeciwko obywatelom. Dziś obiektem nagonki jest marszałek Grodzki, jutro może być każdy z nas. To również twórcze poszerzenie zasady „dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie”. (…) Aż się dziwię, że nie wyznaczono nagrody za informację
— stwierdził Wojtunik dodając, że to jawny dowód na „polityczne zaangażowanie” CBA i „hańba”.
„Wyborcza” napisała również, że prokuratorzy, z którymi rozmawiała, są „zbulwersowani faktem, że ‘dochodzi do przetrzepywania’ bardzo starych danych o pacjentach Grodzkiego”.
To absurd, biorąc pod uwagę terminy przedawnień, można przypuszczać, że jest podejrzenie najcięższych przestępstw, np. zabójstwa czy zbrodnie przeciwko ludzkości. Wszystkie inne czyny sprzed tylu lat, w tym korupcja, są przedawnione
— oświadczył jeden ze śledczych w rozmowie z „GW”.
Ocenił, że „działania w tej sprawie dowodzą, że ocena prawno-karna nie ma znaczenia, a chodzi wyłącznie o efekt medialny”.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik wyjaśnił, że komunikat CBA nie narusza żadnego przepisu.
Pytany o w radiowej Trójce, czy to standardowe działanie, Wójcik odparł, że „niestandardowe na pewno jest to (…), że są kierowane różnego rodzaju zarzuty co do trzeciej osoby w państwie”.
Po to powstało CBA, żeby sprawdzać
— dodał.
Dzisiaj, kiedy pojawia się tyle informacji w przestrzeni medialnej, tego rodzaju komunikat nie jest naruszeniem żadnego przepisu
— ocenił Wójcik.
Zgodnie z Kodeksem karnym warunkiem uniknięcia odpowiedzialności - jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte przez osobę pełniącą funkcję publiczną - jest dobrowolne zawiadomienie organów ściągania
— podkreślił naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura Temistokles Brodowski.
wkt/”Gazeta Wyborcza”/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481416-wyborcza-probuje-dyskredytowac-cba-i-broni-grodzkiego