Grodzki niby rozumie decyzję prezydenta Dudy ws. Izraela, ale i tak atakuje: Ta sytuacja jest porażką naszej dyplomacji

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” m.in. opowiadał o swoim spotkaniu z wiceszefową KE Verą Jourovą. Stwierdził tez, że  to, iż prezydent nie poleciał do Izraela, to rzekomo porażka polskiej dyplomacji.

Pani Jourova podkreśliła, iż cieszy się, że ktokolwiek odpowiedział na jej list, który wysłała do prezydenta, premiera i marszałków Sejmu i Senatu. (…) Podziękowała Senatowi, że dokłada wszelkich starań, żeby zasięgnąć możliwie szerokich opinii na temat zapisów tej ustawy, w tym opinii Komisji Weneckiej, która dziś i jutro będzie w Polsce

— chwalił się marszałek Grodzki. Odpowiedział na krytykę, że jego spotkanie z wiceszefową KE to donoszenie na Polskę.

CZYTAJ TAKŻE: Prezydent Duda nie pojedzie na spotkanie w Yad Vashem! „Brak możliwości wystąpienia prezydenta RP to zakłamywanie prawdy historycznej”

Izraelskie media komentują decyzję Dudy: Dyplomaci w Jerozolimie szukają rozwiązania potencjalnej sprzeczki dyplomatycznej

Słowa skarży czy że donoszę są obraźliwe. I kompletnie nieprawdziwe. To była wymiana poglądów, dialog z przyjaciółmi, a nie z obcymi ludźmi

— stwierdził marszałek Senatu.

Tomasz Grodzki zaatakował prezydenta Andrzeja Dudę za to, że nie poleci do Jerozolimy.

Pan prezydent zapędził się trochę w kozi róg. Miał dwie złe opcje do wyboru i wybrał mniej złą. Ja się zgadzam, że nie powinien tam jechać w tym kontekście. Ale o ile konflikt USA-Iran to jest może brak sukcesów naszej dyplomacji, o tyle ta sytuacja jest porażką naszej dyplomacji. Czy biura prezydenta. Nie wiem, kto za to odpowiadał

— powiedział. Dobrze by było, aby Tomasz Grodzki zwrócił uwagę na fakt, iż to nie wina Polski, że izraelska strona nie zgodziła się na wystąpienie polskiego prezydenta w Jerozolimie.

Tomasz Grodzki wyraził zadowolenie, że prokuratura zajmuje się sprawą korupcji w szpitalu w szczecińskim szpitalu Zdunowo.

(…) cieszę się, że prokuratura się wzięła do pracy, bo może znajdzie tego, kto nielegalnie pozyskiwał dane pacjentów, kto ich nachodził, kto próbował ich przekupywać czy namawiać do fabrykowania fałszywych dowodów. Cieszę się, że tym się zajęto, bo traktuję to jako element politycznej nagonki na funkcję marszałka Senatu i na cały Senat

— stwierdził.

tkwl/wyborcza.pl