„Melduję, że od chwili zawarcia przeze mnie związku małżeńskiego z Hanną, dowiedziałem się wielu nieprzyjemnych dla mnie rzeczy o jej życiu i wrogim stosunku do obecnej rzeczywistości” - tak brzmi przytoczony przez portal TVP Info donos na żonę złożony przez Tadeusza Staszczyka, na którego poświadczenie o uczciwości powołuje się marszałek Senatu, do Naczelnika Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Staszczyk nie tylko donosił na swoją żonę, ale także teścia i wuja żony, który był przedwojennym policjantem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marszałek Grodzki broni się relacją UB-eka? TVP Info: Tadeusz Staszczyk to były funkcjonariusz bezpieczeństwa PRL
Przypomnijmy, że Tadeusz Staszczyk jest byłym pacjentem Tomasza Grodzkiego. To on oświadczył, że otrzymał propozycję 5 tys. zł w zamian za fałszywe oczernienie marszałka Senatu. Widnieje w katalogu IPN jako funkcjonariusz UB Jak informuje TVP Info, ma tak wynikać z podanego przez mężczyznę numeru PESEL.
W donosie na żonę mężczyzna pisał między innymi o tym, gdzie przebywa, podawał adresy i lokalizację. Żalił się również, że ma „duże kłopoty z wychowaniem swojej żony” oraz, że nie wie co robić, co teściowa nalega na ochrzczenie dziecka. Co ciekawe, pierwszy donos sporządził już 11 miesięcy po ślubie.
Z relacji Staszczyka wynika, że jego żona należała do organizacji, gdzie „trudniono się sprzątaniem komunistów”.
Podczas wyroku i procesu bandy szpiegów i dywersantów w W.P. mówiła, że ci to byli porządni ludzie, chcieli dobra narodu
— relacjonował w piśmie do Naczelnika Wydziału ds. Funkcjonariuszy UB.
Narzekał również, że słuchała „Głosu Ameryki”, a gdy jej tego zabraniał „wyzywała od głupich komunistów, że jestem pachołkiem stalinowskim”.
Gdy ja słuchałem Moskwy podczas obiadu, to wyłączała mi radio, wyprawiając przy tym awanturę
— pisał Staszczyk.
Melduję, że od chwili zawarcia przeze mnie związku małżeńskiego z ob. […] Hanną dowiedziałem się wielu nieprzyjemnych dla mnie rzeczy o jej życiu i wrogim stosunku do obecnej rzeczywistości, a to nagminnymi wypowiedziami z jej strony jest że jak się zmieni, to własnoręcznie będzie wszystkich ubowców wieszała, a zmienić się musi, gdyż cały naród jest niezadowolony, podczas wyroku i procesu bandy szpiegów i dywersantów w W.P. mówiła że ci to byli porządni ludzie, chcieli dobra narodu – tylko musieli ich komuniści zmuszać do gadania – głupi są, że tak dużo mówią, „ja to bym nic nie powiedziała, chociażby mnie nawet chcieli zabić – bo co to by mnie pomogło, a tylko bym uchroniła innych”
— skarżył się były pacjent marszałka Senatu.
wkt/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481242-11-miesiecy-po-slubie-doniosl-na-zone-dzis-broni-grodzkiego