Profesor Grodzki wykonał badanie w szpitalu, dał mi zdjęcie rentgenowskie i powiedział, że za tę usługę należy się 200 złotych
— powiedział kolejny pacjent prof. Grodzkiego, do którego dotarło Radio Szczecin.
CZYTAJ TAKŻE: Korupcja w szpitalu Grodzkiego? Są relacje kolejnych osób: „Trzeba lekarzowi dać cegiełkę, w cztery oczy, od piątki wzwyż”
Pojechałem do Szczecin-Zdunowo znalazłem doktora Grodzkiego, podałem karteczkę, którą miałem wypisaną przez lekarza kierującego. Doktor Grodzki ją przeczytał i zaprosił na badanie, po wykonaniu zdjęć rentgenowskich i w swoim gabinecie dał mi jeszcze opis choroby i powiedział, że za tę usługę należy się 200 zł. Wyjąłem 200 zł i zapłaciłem, żadnego pokwitowania nie dostałem i tak się skończyła wizyta
— relacjonował.
200 zł, mówiąc teraz, to nie jest wysoka kwota, nawet śmieszna można by powiedzieć, ale to był rok 1996, było to rok po denominacji, która miała miejsce w 1995 roku i wówczas średni zarobek wynosił około 900 zł, przeliczając to, no to 200 zł stanowiło 20 procent średniego zarobku miesięcznego
— podkreślił pan Henryk.
tkwl/radioszczecin.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/481052-pacjent-oskarza-grodzkiego-wyjalem-200-zl-i-zaplacilem