Do spotkania marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego z ambasadorem Federacji Rosyjskiej Sergiejem Andriejewem doszło 19 grudnia; pierwsza kłamliwa wypowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina pojawiła się w przestrzeni medialnej dzień później - poinformowało Centrum Informacyjne Senatu.
Na temat spotkania marszałka Senatu z rosyjskim ambasadorem w poniedziałek wypowiedział się wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz, podkreślając, że nie zostało ono uzgodnione z pionem wschodnim MSZ.
Marszałek Senatu nie uzgadniał spotkania z pionem wschodnim MSZ, tylko poinformował, że zamierza się spotkać z Ambasadorem RU. Zasugerowaliśmy niższy poziom spotkania (zasada wzajemności). Sugestii nie uwzględniono. Do spotkania doszło. Na szczeblu Marszałka. Z wyraźnej jego woli
— napisał na Twitterze Przydacz.
Jak poinformowało w komunikacie Centrum Informacyjne Senatu, „do kurtuazyjnego spotkania Marszałka Senatu RP, prof. Tomasza Grodzkiego z ambasadorem Federacji Rosyjskiej panem Sergiejem Andriejewem doszło w czwartek, 19 grudnia na prośbę ambasadora”.
Było to kolejne z serii kurtuazyjnych spotkań, o które zwracają się do Marszałka Senatu ambasadorowie, akredytowani w Rzeczypospolitej Polskiej. Wcześniej Marszałek przyjmował w tym samym trybie m.in. ambasadorów Ukrainy, Włoch, Francji czy Niemiec
— napisano, podkreślając, że spotkanie trwało krócej niż pół godziny.
Centrum Informacyjne Senatu pragnie podkreślić, że o spotkaniu z ambasadorem Rosji Marszałek Senatu rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych, prof. Jackiem Czaputowiczem. Poinformował go o planowanym spotkaniu i ustalił z nim planowane tematy rozmów, zgodne z polską racją stanu
— czytamy w komunikacie.
W komunikacie zaznaczono przy tym, że „pierwsza kłamliwa wypowiedź prezydenta Federacji Rosyjskiej, dotycząca odpowiedzialności Polski za II wojnę światową, pojawiła się w przestrzeni publicznej 20 grudnia br”.
Łączenie zatem kurtuazyjnego spotkania Marszałka Senatu RP z tą i następnymi wypowiedziami prezydenta Rosji jest nieuprawnione
— czytamy.
CIS przypomniał jednocześnie, że marszałek Senatu „jako jedna z pierwszych osób pełniących ważne funkcje państwowe stanowczo potępił i odciął się od kłamliwych tez zaprezentowanych przez prezydenta Federacji Rosyjskiej pod adresem naszego kraju”.
Jak wcześniej informowano na stronie Senatu, tematami rozmowy Grodzkiego oraz Andriejewa były relacje między Polską a Rosją oraz „możliwość odnowienia współpracy na szczeblu izb wyższych parlamentów”.
Rozmowa dotyczyła m.in. problemów w stosunkach polsko-rosyjskich.
Marszałek Grodzki wyraził przekonanie, że dialog jest lepszy niż jego brak. Zaproponował odnowienie stosunków między izbami wyższymi parlamentów na szczeblu wicemarszałków izby jako – jak to określił - ostrożne otwarcie bezpiecznego kanału komunikacji. Jednocześnie podkreślił, że pewne sfery nie podlegały i nadal nie powinny podlegać ograniczeniom kontaktów – jak np. kultura i polsko-rosyjskie festiwale filmowe
— napisano.
Marszałek Senatu miał w niej zaznaczyć, że oczekiwania Polski wobec Rosji nie zmieniły się: nadal oczekujemy pilnego zwrotu wraku TU-154, pełnej realizacji postanowień mińskich i Formatu Normandzkiego, otwarcia rynku rosyjskiego dla polskich towarów eksportowych oraz odnalezienia i udostępnienia dokumentów z rosyjskich archiwów dotyczących obławy augustowskiej i miejsca pochówku jej ofiar.
W rozmowie poruszone zostały także kwestie obecności Rosji w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/480847-cis-tlumaczy-sie-ze-spotkania-grodzkiego-z-ambasadorem-rosji