Dziś w Święto Trzech Króli na ulicach dziesiątków dużych miast można było zobaczyć kawałek prawdziwej Polski. Nie tę, która próbuje narzucić społeczeństwu lewicowe ideologie charakterystyczne dla Zachodnie Europy. Która pod płaszczykiem rozdziału Kościoła od państwa usiłuje wprowadzić w życie izolację religii od moralności. Tym samym ziścić odwieczny sen wojujących ateistów, który ma się zmaterializować w wyrzucaniu religii ze szkół. I zgodnie z najnowszymi lewicowymi nowinkami na jej miejsce wprowadzić edukację zgodną z deklaracją LGTB. Zobaczyliśmy Polskę wyrastającą z ducha naszego narodu, opartą na fundamentach cywilizacji chrześcijańskiej, która wielokrotnie pozwoliła przetrwać nam wszystkim jako wspólnocie kulturowej, społecznej i państwowej w najcięższych okresach naszych dziejów.
Jakże mizernie wyglądają demonstracje uliczne, opowiadające się przeciwko reformom sądownictwa, „Marsze równości”, których uczestnicy walczą o przyznanie praw do zakładania rodziny i adopcji dzieci, protesty KOD i Stowarzyszenia Obywateli RP, próbujących blokować kolejne co roku listopadowe Marsze Niepodległości, wobec nieprzebranej rzeki Polaków, którzy maszerują w Orszakach Trzech Króli, oraz wielu tysięcy rodaków, towarzyszących temu wydarzeniu w roli obserwatorów.
Polska w tym dniu przypomniała opozycji, do jakiego systemu wartości jest przywiązana, jaka tradycja jest jej bliska. Pamiętajmy, że w Polsce życie każdej wspólnoty, rodzinnej, szkolnej, społecznej, narodowej od wieków budowane było na tradycji i wokół niej. Tradycja, będąca naszymi „korzeniami”, zawsze miała ogromny wpływ na to, na jakim człowiekiem i jakim obywatelem się stajemy. Nie możemy pozwolić, by nas od tych korzeni odcięto.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/480812-swieto-wspolnoty-miara-tradycji