Coraz częściej zwierzęta są stawiane na równi z człowiekiem, a nawet ponad - wystarczy przypomnieć na lament pseudoekologów, że myśliwi w Polsce będą strzelać do „ciężarnych loch”, a zabijanie nienarodzonych dzieci nie jest dla nich problemem. Znana z promowania niejedzenia mięsa europosłanka Sylwia Spurek zachwyciła się tym, że „brytyjscy weganie oszczędzili życie zwierząt”.
CZYTAJ TAKŻE: Tam kończy się weganizm, gdzie zaczyna się prawdziwy styl. Sylwia Spurek mięsa nie je, ale nosi skórzane paski i torebki
Spurek powołała się na artykuł z „Gazety Wyborczej”, z którego możemy się dowiedzieć, że dzięki niejedzeniu mięsa brytyjscy weganie uratowali 3,6 mln zwierząt.
Co więcej, sąd w Norwich uznał, że „etyczny weganizm spełnia przesłanki stawiane przed przekonaniami chronionymi na podstawie przepisów brytyjskiego prawa antydyskryminacyjnego”.
Całą sprawa dotyczyła Jordiego Casamitjana, którego zwolniono z pracy po ujawnieniu, że jego pracodawca - Liga przeciwko Okrutnym Sportom, angażująca się w dbanie o dobrostan zwierząt - inwestuje środki z funduszu emerytalnego w przedsiębiorstwa prowadzące testy na zwierzętach. Casamitjana uznał, że zwolnienie naruszyło jego prawa, bo wyrzucono go za „postępowanie zgodne z jego przekonaniami etycznymi”, czemu sąd przyznał rację. Oznacza to, że Casamitjana jest „etycznym weganinem”, a firma dopuściła się dyskryminacji.
Najpierw cię ignorują, potem się z ciebie śmieją, potem z tobą walczą, a na końcu wygrywasz. Zmiana jest widoczna i to, co się dzieje w GB, to tylko kolejny przykład
— oświadczyła Sylwia Spurek.
Do jej nieskrywanej radości natychmiast odnieśli się internauci.
Dziękuję Pani, że wreszcie się Pani przyznała, że tu chodzi o pieniądze, a nie o dobro zwierząt. Pozdrawiam.
Aaaaaaa, to o kasę chodziło.
Najpierw się z ciebie śmieją, potem się z ciebie śmieją, na końcu też się z ciebie śmieją.
Proszę to wyjaśnić mieszkańcom Papui-Nowej Gwinei… Polubią Panią.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/480632-spurek-promuje-weganizm-internauci-odpowiadaja