Szefa PO wybierają członkowie Platformy, a wśród nich Grzegorz Schetyna ma duży poziom zaufania i jest świadomość, że bardzo wiele zrobił dla formacji. Tu nie ma wątpliwości, ale rzeczywiście były takie oczekiwania zewnętrzne, trochę medialne, żeby dokonać nowego otwarcia. Chcemy pozyskać trochę nowej energii, w związku z tym jest formuła wyboru lidera PO bez starego przewodniczącego, ale z osobami, które gwarantują bardzo dużą dynamikę
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Andrzej Halicki, europoseł PO.
wPolityce.pl: Grzegorz Schetyna nie startuje w wyborach na szefa PO. Dlaczego?
Andrzej Halicki: Zapowiadał mniej więcej taki scenariusz. Cztery lata temu powiedział, że jego celem jest odbudowa pozycji PO, a przypominam, że Platforma miała wtedy kilkuprocentowe poparcie. Wielu ekspertów mówiło, że Platformy nie będzie. Grzegorz Schetyna w kryzysowym momencie powiedział, że nie tylko odbuduje pozycję PO, ale doprowadzimy do tego, że Platforma przejmie władzę w 2019 roku. Zapowiedział też, że będzie budował szerokie porozumienie całej opozycji. Nie tylko wygraliśmy wybory samorządowe pod jego rządami, budując Koalicję Obywatelską, ale stworzyliśmy też obiecująco zapowiadającą się Koalicję Europejską. Szkoda, że ten blok nie dotrwał do wyborów parlamentarnych.
Zamykając te cztery lata można powiedzieć, że był to dobry okres dla PO, bez wisienki na torcie, czyli zmiany rządu. Między innymi dlatego Grzegorz Schetyna uznał, że nie został spełniony cały projekt, którego realizację zapowiadał. Jest też oczekiwanie pewnego nowego otwarcia na kolejne lata, które gwarantować będzie nowy przewodniczący.
Czy powodem decyzji Grzegorza Schetyny nie są też jego słabe notowania w rankingach zaufania?
Szefa PO wybierają członkowie Platformy, a wśród nich Grzegorz Schetyna ma duży poziom zaufania i jest świadomość, że bardzo wiele zrobił dla formacji. Tu nie ma wątpliwości, ale rzeczywiście były takie oczekiwania zewnętrzne, trochę medialne, żeby dokonać nowego otwarcia. Chcemy pozyskać trochę nowej energii, w związku z tym jest formuła wyboru lidera PO bez starego przewodniczącego, ale z osobami, które gwarantują bardzo dużą dynamikę.
Na konferencji prasowej z Grzegorzem Schetyną wystąpił też Tomasz Siemoniak. Niektórzy odbierają to tak, że Tomasz Siemoniak de facto będzie reprezentantem Grzegorza Schetyny w wyborach na szefa PO.
Nie, będzie reprezentantem PO, a sądzę, że nawet szerzej. Tomasz Siemoniak ma dużą zdolność łączenia, między innymi dlatego też go wspieram. Znam go od lat 80-tych, bo zaczynaliśmy razem w NZS-ie. Wtedy był inny czas i inne wyzwania, a dzisiaj trzeba łączyć, budować porozumienia. To jest także kwestia budowania programowego – Tomasz Siemoniak był szefem naszego zespołu programowego, prowadził jego prace w sposób bardzo umiejętny. Gdyby Tomasz Siemoniak został szefem PO, to myślę, że istniałaby duża szansa na odbudowę skutecznego, dużego bloku opozycji. Uważam, że to nasz główny cel – ciągle zastanawiam się, co byłoby, gdybyśmy wystartowali w jednym bloku w wyborach parlamentarnych. Sądzę, że nie byłoby dzisiejszego rządu.
Podkreśla pan, że Tomasz Siemoniak to kandydat, który potrafi łączyć i budować porozumienia. Jednak z wypowiedzi chociażby Borysa Budki czy Bartosza Arłukowicza także wynika, że są takimi kandydatami.
Tak, to są bardzo wyraziści konkurenci, są znani. Nie ulega wątpliwości, że będą tworzyć razem dobry zespół, a kto na jakiej funkcji, to się dopiero okaże. Przed nami bardzo ważne zadanie w postaci kampanii prezydenckiej. Myślę, że Małgorzata Kidawa-Błońska i Tomasz Siemoniak to byłby obiecujący tandem, aczkolwiek Bartosz Arłukowicz ze swoją dynamiką, czy Borys Budka z tzw. grupą młodych, są bardzo potrzebni, niezbędni.
Można się spodziewać debat kandydatów?
Tak, nawet dziś już się pierwsze odbywają. Do 21 stycznia w każdym regionie będzie ich wiele. To jest pełen, transparentny proces. Najbardziej demokratyczny, bo żadna partia tak nie wybiera swojego szefa. Zobaczymy, kto wygra.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/480627-halicki-byly-oczekiwania-zewnetrzne-aby-zmienic-szefa-po