Maja Ostaszewska znana jest z tego, że protestuje przeciwko i w obronie wszystkiego. Zabierała głos ws. wolnych sądów, dzików i karpi, teraz przyszedł czas na choinkę pod którą ukrył się ekoterroryzm.
CZYTAJ TAKŻE: Ekoterroryści w natarciu. Działacze na rzecz ochrony klimatu oblali „sztuczną krwią” budynek brytyjskiego ministerstwa. WIDEO
Zdaniem Ostaszewskiej coś takiego jak ekoterroryzm nie istnieje. Jest za to ekologia, która jest wyrazem… rozsądku.
Święta, święta i po świętach… Nasza choinka w tym roku dużo mniejsza, ale za to w wielkiej doniczce z solidnymi korzeniami ( kupiona specjalnie w sklepie ogrodniczym, taka do sadzenia). Pobędzie z nami jeszcze kilka dni, potem na tarasie, a kiedy przyjdzie odpowiedni moment…posadzimy ją w naszym ogródku i to będzie kulminacja naszych świątecznych życzeń
— pochwaliła się Ostaszewska w mediach społecznościowych.
A propos ostatnich niedorzecznych wypowiedzi o „ekoterroryzmie”. Nie ma czegoś takiego jak „ekoterroryzm”. Ekologiczne podejście jest wyrazem rozsądku, coraz większą świadomością ludzi, że pewne dotychczasowe nawyki są szkodliwe dla naszej planety
— oświadczyła Ostaszewska.
Dodała, że „ekologia jest wyrazem odpowiedzialności, troski o przyrodę”.
O przyszłość naszych dzieci. Wyrazem sprzeciwu wobec zadawania cierpienia zwierzętom. Próbą zatrzymania katastrofalnych skutków naszego dotychczasowego sposobu życia. Eksploatacji bez umiaru, pazerności, bezmyślności. Jest więc szlachetnym gestem próby naprawienia szkód, które wyrządziliśmy, nie powielania błędów. Ekologia wiąże się zatem z odpowiedzialnością, rozsądkiem, empatią, szacunkiem
— stwierdziła aktorka.
Wychodzi na to, że pozwolenie kornikowi na - dosłownie - pożarcie Puszczy Białowieskiej jest przejawem odpowiedzialności i rozsądku…
wkt/Instagram
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/480294-ekoterroryzm-ostaszewska-oswiadcza-nie-ma-czegos-takiego