Putin wykorzysta również fakt, że stosunki polsko-izraelskie są napięte. Do czasów uchwalenia nowelizacji ustawy o IPN nie zdawano sobie w Polsce sprawy z głębokich pokładów antypolonizmu w Izraelu
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl historyk, prof. Wojciech Polak, przewodniczący Kolegium IPN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prof. Nowak: Polska nie jest w izolacji. Szarża Putina wykonana na kilku frontach pokazuje jego rozpaczliwą walkę o zwycięstwo kłamstwa
wPolityce.pl: Władimir Putin o współpracę z Niemcami hitlerowskimi przed II wojną światową oskarżył nie tylko Polskę czy Wielką Brytanię. Także przyjazną Rosji Francję i Czechy. Co Putin osiągnie dzięki temu?
Prof. Wojciech Polak: Sprawa jest wielowątkowa. Podejrzewam, że dużą rolę odegrała w niej bieżąca polityka. W pewnym stopniu dzięki działaniom Polski, prezydent Donald Trump wprowadził sankcje przeciwko drugiej nitce rurociągu Nord Stream 2. Szwajcarska firma wycofała się z budowy statków, co opóźni budowę gazociągu. W Rosji wywołało to wściekłość. A z drugiej strony wiąże się to ze zbliżającymi się rocznicami związanymi z II wojną światową.
Szczególnie istotna będzie 75. rocznica wyzwolenia Auschwitz. W styczniu prezydent Putin będzie głównym gościem na uroczystościach w instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Czego możemy spodziewać się po tym wystąpieniu? Prawdopodobnie Putin wykorzysta wizytę w Izraelu do kolejnego ataku na Polskę.
Prawdopodobnie tak będzie. Sądzę, że Putin wykorzysta również fakt, że stosunki polsko-izraelskie są napięte. Do czasów uchwalenia nowelizacji ustawy o IPN nie zdawano sobie w Polsce sprawy z głębokich pokładów antypolonizmu w Izraelu. W Polsce, poza wyjątkami, jest przyjazne nastawienie do Izraela. Wielu Polaków liczyło, że podobnie jest w Izraelu. Niestety, okazało się, że tak nie jest. Prawdopodobnie Putin wykorzysta te nastroje do ataku na Polskę. W działaniach Rosji chodzi również o przeciwstawienie się prawdzie historycznej. O przedstawienie Polaków prawie jako sojuszników Hitlera, którzy rzekomo wspólnie z nim wywołali II wojnę światową. Putina i Rosjan denerwuje to, że Polska pokazuje prawdziwy obraz wojennych wydarzeń. Okupantami Polski w 1939 r. byli przecież zarówno Niemcy, jak i Sowieci. Putina rozzłościła też krytyczna uchwała Parlamentu Europejskiego o pakcie Ribbentrop-Mołotow. Spowodowała żądzę odwetu i mało ważne stały się dobre aktualne stosunki, np. z Czechami. Ważniejsza stała się chęć odgryzienia się. Trudno to odbierać w kategoriach racjonalności. Ale Rosja nie jest do końca racjonalna. Wystąpienie Putina trzeba traktować w charakterze zemsty.
Zemsty?
Rozumiem zdziwienie. Zemsta jest elementem rzadko używanym w dyplomacji i w polityce, ale jednak się pojawia w tych sferach. Rosjanie stosują ją na ogromną skalę. Politolodzy często nie doceniają elementu zemsty w działaniach Rosji. Pojawiają się rozważania, że po co Rosja ma podejmować określone działania, przecież nic na tym nie zyskuje. Podobne elementy pojawiają się przy podejrzeniach Rosji o zamachy zbrojne. Wtedy również pojawiają się argumenty racjonalne, które mówią, że Rosja nic na tym nie zyskuje. Ale Rosja często nie potrzebuje żadnego racjonalizmu w podejmowaniu działań politycznych. Często kieruje się zupełnie irracjonalną żądzą zemsty. Niestety, wielu poważnych naukowców nie bierze tego pod uwagę. Atak Putina na kraje europejskie jako na kolaborantów Hitlera odbieram właśnie w kategoriach zemsty.
Co Polska powinna zrobić kiedy Putin na przykład podczas wizyty w Izraelu po raz kolejny nas zaatakuje?
Odpowiedzieć z godnością, np. wydać komunikat i nagłośnić sprawę w mediach. Trzeba postąpić podobnie, jak postąpiły polskie władze po niedawnym wystąpieniu przywódcy Rosji. Oprócz bieżących reakcji należy zintensyfikować polską politykę historyczną. Nie można ograniczyć się do badań naukowych i wydawania książek historycznych. To jest ważne, ale istotna jest inteligentna popularyzacja prawdy o roli Polski w II wojnie światowej i walce Polaków na wielu frontach. Ogromną rolę w przekazie tej wiedzy mogą odebrać wielkie produkcje filmowe w stylu hollywoodzkim. Książki i artykuły w prasie też są ważne, ale musimy pamiętać, że ludzie coraz mniej czytają. Trzeba więcej korzystać z mediów elektronicznych. Na mądrą politykę historyczną nie można żałować pieniędzy.
Jak pan ocenia reakcję premiera Mateusza Morawieckiego i MSZ na słowa Putina o współpracy II RP z III Rzeszą?
Odpowiedź Polski była dobra, wyważona, ale stanowcza. Innej odpowiedzi nie można było udzielić. Dobrze, że poświęcono wiele wysiłku, żeby jak najbardziej rozpowszechnić na świecie polską odpowiedź na kłamstwa Putina. Do działań bieżących należy dołączyć działania długofalowe, czyli mądrą politykę historyczną.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/480169-polak-rosja-nie-jest-racjonalna-wystapienie-putina-zemsta