Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia na antenie Polsat News komentował m.in. skandaliczne słowa Władimira Putina. Odpowiadał też na pytania związane z jego startem w wyborach prezydenckich.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: W noworocznym numerze tygodnika „Sieci”: Kto stoi za Hołownią. Będzie mało autentyzmu, za to mnóstwo pieniędzy i badań sondażowych

CZYTAJ TAKŻE: Marcin Wikło: Naprawdę wierzycie, że to się dzieje bez dużej kasy? O Hołowni warto rozmawiać, nie można natomiast go lekceważyć

Na pytanie red. Bogdana Rymanowskiego, czy zadzwoniłby do Władimira Putina, Hołownia odpowiedział:

Być może bym zadzwonił, ale mam świadomość, po co ten cały spór został wywołany. Spotkałbym się z tymi, którzy za polska politykę zagraniczną odpowiadają oraz z opozycją i wypracował wspólną odpowiedź na te kłamstwa. (…) Mam po prostu dość tej kłótni. Jestem przekonany, że to także granie na wewnętrzny spór w Polsce. (..) Powinniśmy się zastanowić, jaka jest rola Polski w Europie.

Hołownia mówił, dlaczego jego zdaniem Władimir Putin zaatakował Polskę.

Czekają go za chwilę uroczystości związane z rocznicą wyzwolenia Auschwitz, czeka go kolejna rocznica zakończenia II wojny światowej. Jego pozycja na arenie międzynarodowej jest jaka jest i musi opowiedzieć na użytek wewnętrzny historia, która ukoi

— powiedział.

Jedna z podstawowych lekcji z tego kryzysu jest to, że poważnie powinniśmy zastanowić się nad naszym miejscem w Europie

— stwierdził, najwyraźniej dopatrując się jakieś winy polskiego rządu w tej sprawie.

Szymon Hołownia zrobił się nerwowy w momencie, gdy red. Rymanowski zaczął zadawać mu pytania dotyczące finansowania jego kampanii prezydenckiej.

Ale jakie pieniądze i na jaką kampanię? Po pierwsze nie ma w Polsce kampanii wyborczej. (…) My nie prowadzimy żadnej kampanii, budujemy ruch społeczny. (…) Wydaję własne, prywatne pieniądze, które zarobiłem. Nie ma w tym żadnej sensacji

— mówił.

Co by ten biznes miał zrobić?! Darowizny są limitowane, jakby miał mnie finansować? Niechby sobie, z całym szacunkiem, dziennikarze poczytali, jak wyglądają regulacje

— dodał.

Hołownia wyznał, że w wyborach nie poparł Lewicy.

Głosowałem na mniejsze zło. Nie głosowałem na Lewicę

— powiedział.

Kandydat na prezydenta zdradził, że na razie nie ma w planach powołania własnej partii.

Nie mam tego w planach w tej chwili absolutnie

— podkreślił.

CZYTAJ TAKŻE: Dziennikarz „GW” kpi z Hołowni: Wszędzie, gdzie się zatrzymuje, dzieci i starcy masowo do niego lgną, bezdomni rzucają mu się w ramiona

as/Polsat News