„Gazeta Wyborcza” postanowiła przyjrzeć się sejmowej aktywności członków rządu i piórem redaktora Wojciecha Czuchnowskiego obsmarowała ministrów i ich zastępców w tekście „Leniwi posłowie z rządową teką. Tak nie przemęczają się ministrowie i ich zastępcy” (GW, 27 grudnia 2019).
Ministrowie – posłowie koncentrują się na pracy w swoich resortach, w Sejmie można ich zauważyć tylko w czasie ważnych głosowań, stwierdza autor. Nie uczestniczą w pracach sejmowych komisji.
„Obecny rząd ma 20 ministrów i trzech wicepremierów. 18 z nich jest jednocześnie posłami. Aktywność poselska w komisjach, zespołach i podczas obrad? Brak”
— pisze redaktor Czuchnowski.
I moglibyśmy się razem z „Gazetą Wyborczą” oburzać i potępiać lenistwo ministrów-posłów, gdyby nie jeden „drobny” fakt – oni w pracach komisji sejmowych po prostu nie mogą uczestniczyć.
Regulamin Sejmu stanowi bowiem (art. 7 ust. 3), że „poseł pełniący funkcję członka Rady Ministrów lub sekretarza stanu nie może być członkiem komisji, z wyjątkiem komisji, o której mowa w art. 86b ust. 1. Jego członkostwo w komisji wygasa z dniem powołania w skład Rady Ministrów lub powierzenia funkcji sekretarza stanu”.
Wspomniany art. 86b ust. 1 dotyczy możliwości powołania Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu zmiany Konstytucji, a jak wiadomo, takiej komisji w Sejmie nie powołano. Zatem „lenistwo” ministrów i sekretarzy stanu wynika wprost z Regulaminu Sejmu.
Kiedy chce się psa uderzyć, zawsze znajdzie się kij, trzeba jednak bardzo uważać przy jego doborze, bo może okazać się, że zamiast wylądować na grzbiecie czworonoga, jest bronią, która trafia osobnika nim się posługującego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/479929-leniwi-poslowie-czy-leniwi-dziennikarze
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.