Prezydent Rosji jeszcze kilka lat temu, nawet myśląc już o rozbudowie Nord Stream 2 nie spodziewał się, że Polska może nie tylko uniezależniać się od rosyjskiego gazu, a nawet redystrybuować gaz łupkowy. Nie doszacował też, jakie będą ekonomiczne skutki napaści na Krym w 2014 r.
Jeśli dodać do tego nacisk Amerykanów na wzmocnienie wschodniej flanki NATO i ostatnią decyzję WADA o wykluczeniu rosyjskich sportowców, mamy obraz nie osamotnionej na arenie międzynarodowej Polski, ale samotnego prezydenta Rosji. Opozycja winna ten obraz zauważyć. Chętniej jednak patrzy na na swój polityczny interes.
To w imię politycznego interesu właśnie zaatakował także Władimir Putin. Dość powiedzieć, Rosja jest w nieustającym kryzysie, który jest pochodną w dużej mierze sankcji nałożonych na ten kraj przez Amerykanów i Unię Europejską po aneksji Krymu właśnie. Rubel nadal wart jest niewiele. To jedynie w granicach 0,06 złotego. Dodatkowo, trzy dni temu Rosji Władimir Putin przyznał, że budowa gazociągu opóźni się o kilka miesięcy. Statki szwajcarsko-holenderskiej firmy Allseas, które dotąd układały rury bałtyckiego gazociągu, zostały wycofane ze względu na amerykańskie sankcje, grożące podmiotom zaangażowanym w budowę Nord Stream 2.
Dwa dni temu rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak potwierdził jednak, że Nord Stream 2 zostanie uruchomiony do końca 2020 roku, a Rosja wykorzysta do dokończenia budowy tej magistrali własny statek. Nowak nie wymienił nazwy statku, ale Reuters podał, że jest to Akademik Czerski, który obecnie znajduje się na Dalekim Wschodzie. Wczoraj Angela Merkel wsparła jednak projekt. I choć jest to dobry sygnał dla Rosji, nie rozwiązuje jej gospodarczych kłopotów.
Znając wrażliwość Polaków co do historii II wojny światowej i jej dramatycznych skutków dla zatrważającej większości polskich rodzin, Putin celowo uruchamia spiralę kłamstw. Świadomie mówi nieprawdę o polskiej historii wiedząc, że Polska niedawno odpierała już podobne oskarżenia o współudziale w Holokauście. Putin szuka więc sojuszników właśnie wśród diaspory żydowskiej w Stanach Zjednoczonych i w Izraelu. Wybielając zbrodnie Stalina, próbuje w ten sposób także zyskać przychylny mu do dziś i elektorat rosyjski.
Najważniejsze, by Polska umiała na podobne ataki dobrze odpowiadać. Oświadczenie premiera Mateusza Morawieckiego spełniło swoje zadanie, bo przy okazji cytowania jego słów nie sposób pominąć historycznych faktów, którymi dokument został naszpikowany. Ważne, byśmy umieli także stale prowadzić taką politykę historyczną, by nikt w świecie nie był w stanie w kłamstwa Putina uwierzyć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/479851-krzyk-rozpaczy-putina-uderzyl-w-polske-by-sie-ratowac