W kręgu wielu moich znajomych nie ma rodziny, która nie ucierpiałaby z powodu niemieckiego barbarzyństwa. Tylko nieliczni nie doznali barbarzyństwa ze strony sowieckiej. Mogę przypuszczać, że nie jestem w tych ocenach jakimś wyjątkowym przypadkiem. Polskie elity mordowali z jednakową zaciętością obaj najeźdźcy, z tym, że sowieci czynili to jeszcze po zakończeniu II wojny. W ramach zaprowadzania, wespół ze swymi polskimi komuchami, nowego ładu, zwanego demokracją ludową. Putin chce nawet wymazać z kart historii słowa swego poprzednika i sprawcy własnego awansu, czyli Borysa Jelcyna, który miał świadomość winy wobec Polski. Ale pomińmy dzisiejszego lokatora Kremla, dopóki on tam zasiada, kłamstwa i prowokacje będą głównym sposobem sprawowania w Rosji władzy.
Był on jednak i w Polsce politykiem uznawanym za wiarygodnego partnera, ba – wiarygodniejszego od polskiego prezydenta. Przecież to z nim pogrywał nie kto inny, jak ówczesny premier Donald Tusk, tylko po to, by poniżyć Lecha Kaczyńskiego. Putin wykorzystał Tuska, jak chłopca na posyłki, a ten zgodził się na tę brudną grę, bo karierowicz nie zna granic ważnych dla człowieka przyzwoitego. Te umizgi na sopockim molo, a potem pozostawienie tragedii smoleńskiej w rękach patentowanych od lat oszustów. Tego nie da się z kart historii wykreślić. I dlatego dzisiejsze słowa Donalda Tuska zarzucające Putinowi „bezczelne kłamstwa” i wzywające do wspólnego stanowiska polskie władze i opozycję, są marną próbą zamazywania wcześniejszych uczynków. Jeśli Tusk miałby choć trochę odwagi i chęci, by wreszcie zrobić coś dobrego dla Polski, to proszę bardzo – niech natychmiast zwoła posiedzenie partii, której ponoć przewodniczy w Brukseli. Niech tam ostro odniesie się do kłamstw Putina i zaproponuje prawdziwe hamulce dla jego imperialnych dążeń. Na przykład poparcie dla amerykańskich sankcji za udział w realizacji rurociągu Nord Stream 2. Lecz, czy możliwy jest sprzeciw Tuska wobec swej głównej patronki z Berlina? Tej, która już po oszustwach i chamstwach Putina uzgodniła z nim, że nowy rurociąg powstanie pomimo znanych sprzeciwów? Posiadacz medalu im. Rathenaua, niemieckiego polityka, który nienawidził Polski tak samo, jak obecny prezydent Rosji, miałby poprzeć owe sprzeciwy? Nie mam więcej pytań.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/479789-jeszcze-niedawno-tusk-byl-blizej-putina-niz-prezydenta-rp
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.